Przejdź do zawartości

Strona:Jantek z Bugaja - Blade kwiaty z wiejskiej chaty.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
48
Jantek z Bugaja




Do...

Byłem wtedy w kwiecie wiosny,
A tyś — aniołek rozkoszny,
Jak do brata poufała,
Że mię kochasz, szczebiotała.

Tyś mi, dziecię rozpieszczone,
Usteczka wpół rozchylone,
By całować, podawała,
Drobną rączką oplatała.

Ja z twoich pieszczot dziecinnych,
Ustek anielskich, niewinnych,
Rajską rozkosz, słodycz piłem,
Tobą i dla ciebie żyłem.

Lecz przeszły lata anielskie,
Niewinne, pasterskie, sielskie,
I ja we świat iść musiałem,
Pamiętasz jak cię żegnałem?

Dziś wyrosłaś, spoważniała,
Lecz już nie taś moja mała,
Którą w wiośnie wspomnień pieszczę,
Czy pamiętasz?.. Kochasz jeszcze?...