Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Do...
Byłem wtedy w kwiecie wiosny,
A tyś — aniołek rozkoszny,
Jak do brata poufała,
Że mię kochasz, szczebiotała.
Tyś mi, dziecię rozpieszczone,
Usteczka wpół rozchylone,
By całować, podawała,
Drobną rączką oplatała.
Ja z twoich pieszczot dziecinnych,
Ustek anielskich, niewinnych,
Rajską rozkosz, słodycz piłem,
Tobą i dla ciebie żyłem.
Lecz przeszły lata anielskie,
Niewinne, pasterskie, sielskie,
I ja we świat iść musiałem,
Pamiętasz jak cię żegnałem?
Dziś wyrosłaś, spoważniała,
Lecz już nie taś moja mała,
Którą w wiośnie wspomnień pieszczę,
Czy pamiętasz?.. Kochasz jeszcze?...
|