Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w szkole.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy się znaleźli na górze, przystanęli przed zamkniętemi drzwiami kuchni babci i zawołali chórem:
— Dobranoc, babciu!
— Dobranoc, dzieci! — odpowiedziała babcia z kuchni. — Zjecie jeszcze po kawałku piernika przed spaniem?
— Naturalnie, — zaśmieli się chłopcy i dziewczynki.
Babcia otworzyła drzwi, wysunęła rękę i podała Romkowi osiem niewielkich kawałków piernika.
— Przyjdźcie jutro!
— Tak, przyjdziemy! — zawołały dzieci.
Romek rozdał piernik rodzeństwu i dzieciaki z głośnem mlaskaniem poczęły wsuwać się do swoich łóżek.
Na drugi dzień w mieszkaniu babci pięknie wyglądało. W swoim piecu kaflowym upiekła babcia dwa duże, okrągłe, pachnące placki, struclę ze śliwkami i drugą z jabłkami. Ażeby ciasto prędzej ostygło, postawiła je babcia w blaszanych foremkach na wyszorowanej podłodze.
Firanki u okien były nakrochmalone i śnieżno-białe, a szyby w oknach połyskiwały czystością w porannem słońcu. Stół był nakryty pięknym wzorzystym obrusem,