Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w mieście.pdf/221

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ninka Harewiczówna, jedna z pracownic kancelarii pana Rage, stała się wkrótce nieodłączną przyjaciółką Anielki. W jej towarzystwie zazwyczaj w niedzielę błądziła Anielka całemi godzinami po podmiejskich lasach i łąkach, rozkoszując się ciepłem promieni słonecznych. Na obszernej polanie pod lasem spotykały się z gronem wesołych chłopców i dziewcząt, którzy przy dźwiękach muzyki tańczyli zazwyczaj w niedzielne popołudnia. Ach, jakie niebo było błękitne, i jaką uroczą rozrywką był taniec!
Oczy Anielki połyskiwały i śmiały się do wszystkich, a serce skakało w piersi z radości. Nawet tancerza już sobie znalazła, który zaznajomił ją z podstawami sztuki tanecznej. Tańczył i nią bezustannie i zawsze już czekał na polanie, gdy ona ukazywała się w oddali.
— To wasz listonosz, zauważ, że jutro rano przyjdzie z listami, — mówiła Ninka, trzymając się ta boki od śmiechu.
Listonosz? Anielka i Ninka zachichotały. Biegły Spiesznie do domu, a następnej niedzieli znów wybierały się na tańce.
Czasami także dziewczęta sadowiły się w pokoiku Anielki lub Ninki, pochylone nad robótkami Anielka haftowała dla pani Rage na imieniny piękny obrus, Ninka zaś robiła dla niej artystyczne pantofelki szydełkiem. Cieszyły się, jak dzieci na myśl o sprawieniu swej chlebodawczyni niespodzianki, rozmawiając wciąż podczas roboty o tej szlachetnej kobiecie, którą Ninka również darzyła wielkim szacunkiem.