Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w mieście.pdf/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cach podsunął się bliżej do domu, w którym mieszkali Bielawscy.
Ale i on nie mógł odnaleźć Anielki. Poprostu zniknęła, jakby się pod ziemię zapadła.
Nagle na facjatce domu Bielawskich, w okienku ukazała się jakaś postać. Biała chustka zamajaczyła nad dachem, poczem zniknęła.
— Jest już na górze! To Anielka była w oknie!
Oczekująca na ulicy gromadka wybuchnęła głośnym śmiechem.
— Tylko jej nie zdradź jutro przed majstrem, — ostrzegały Staśka Andzia i Elżunia.
— Jabym tam przy stole nie wytrzymał, — zachichotał Stefan Turek. — Wesoła z niej dziewczyna, bardzo mi się podoba!