Strona:Janek u karzełków (1939).djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

oddam ci czapkę. Jeżeli zaś będziesz kłamał, to czapkę spalę, a ty przez całe życie będziesz niewolnikiem i nigdy nie zasiądziesz przy stole z innymi krasnoludkami.
Kornel zbladł i szepnął:
— Powiem prawdę... król... król... boi się... żab...
— Zwykłych żab? — zdziwił się Janek.
— Nie... żab zamkniętych w diamentowych szkatułkach.

Janek przypomniał sobie nagle, że na polance pod drzewem widział duże, okrągłe diamenty. Nie zwrócił na nie wtedy uwagi, ale spostrzegł, że krasnoludki omijają to miejsce. Niecierpliwie czekał na pełnię księżyca. Wreszcie pewnej nocy ujrzał, że krasnoludki zbierają się do wyjścia na ziemię. Poszedł razem z nimi, odszukał owe diamenty i zaczął uderzać jeden o drugi. Jeden

21