Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w pogoń. Po jego oddaleniu się powstała zaraz sprzeczka między owymi dwoma o krzyż złoty, który Huniad miał zawieszony na szyi z jakąś świętą relikwią, a który oni wtedy dopiero postrzegli, gdyż był ukryty pod koszulą. Postanowił zatém Huniad doświadczyć ostatecznie szczęścia; porwawszy więc miecz, jednego Turka śmiertelnie ugodził, drugiego zranionego na ziemię powalił; poczém zabrał im łupy, i utracone przez siebie i zwycięzko zdobyte. Błąkając się jednak przez dni kilkanaście, przywędrował do krain despoty Serbii; a gdy wszedł w dobrej wierze do jednego zamku, z rozkazu despoty został schwytany i więziony przez trzy miesiące, dopóki wszyscy prałaci i panowie Węgierscy nie zaręczyli uroczystą przysięgą, że despocie wydane będą i odstąpione wieczystém prawem niektóre zamki w Węgrzech. Przysiągł na to i sam wielkorządca Huniad, dał nadto syna swojego w zakład, i wtedy dopiero wolność odzyskał. Nie tylko jednak przyrzeczonych zamków nie oddał, ale nawet kilka innych, które były własnością despoty, orężem mu zagarnął. Wojsko zaś Węgierskie, uciekające po przegranej bitwie, za popełnione Serbom w pochodzie do Turcyi łupiestwa i szkody ciężką ponieśli karę: albowiem wszystkim prawie poodbierano konie i co z sobą mieli, wielu pokaleczono albo na śmierć zabito. A tak w ucieczce nawet Węgrzy nie lepszego doznali losu; trapiły ich ciągłe słoty, głód i niewczasy; a Serbowie, których idąc na wojnę, jak się wyżej rzekło, łupili i plądrowali, pomni na swoje krzywdy, odzierali ich nawzajem z wszystkiego, a wielu śmiercią pokarali.

Rok Pański 1449.
Król Kazimierz odzyskawszy zamki, które był książę Michał pobrał przy pomocy Tatarów, wraca do Wilna.

Święta Narodzenia Pańskiego król Kazimierz obchodził w Wilnie, gdzie się dłużej zatrzymał, wysiadując przez całą zimę, post wielki, wiosnę i lato na Litwie, zabawiony ustawicznie łowami. Przed zbliżającą się zaś uroczystością Wniebowzięcia N. Maryi, zebrawszy wojska Litewskie i Ruskie, do których przyłączył niewielki poczet Polaków, samych tylko dworzan, ruszył zbrojno przeciw książęciu Michałowi, nieprzyjacielowi swemu, który był opanował Starodub, Nowogrodek Siewierski i inne zamki, a wsparty posiłkami Tatarów, nawet Litwę najeżdżał, wysłane zaś pierwej przeciw sobie hufce Litewskie zniósł i rozproszył. Dowiedziawszy się zaś, że król Kazimierz ciągnął nań z wielkiemi siłami, lękając się osobistego spotkania, umknął, a nawet zamki pozabierane wydać