Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Mikołajowi V, który w Rzymie wysiadywał, i listami tylko wzywał króla do złożenia sobie posłuszeństwa. Oświadczył się wreszcie na stronę Mikołaja Rzymianina, nie usłuchawszy rady niektórych prałatow i panów, jak najlepiej chcących uczynić dla kraju, którzy mu przekładali, że bezpieczniej było rzecz zostawić w odwłoce. Wbrew zatém przełożeniom panów koronnych nastąpiło oświadczenie, i wyznaczono posłów mających się udać do papieża Mikołaja w imieniu króla i królestwa, jako to Wyszotę z Górki proboszcza Poznańskiego, i Piotra z Szamotuł. Król za radą panów świeckich kazał im prosić o trzy rzeczy: naprzód, „o prawo nadawstwa do wszystkich beneficyów, bez naruszenia atoli zwyczajnego prawa.“ Powtóre, „o dziesiątą część dziesięcin w całém królestwie na lat sześć.“ Po trzecie, „o wolność pobierania grosza Ś. Piotra przez lat kilka.“

Król Kazimierz udarowawszy i odprawiwszy panów Litewskich, jedzie do Niepołomic dla zabawienia się łowami.

Książęta i panowie Litewscy, wspaniałemi i kosztownemi dary nie tylko uczczeni, ale hojnie zbogaceni, odjechali do Litwy. Król odprowadzał ich aż za bramy miasta, okazując im wielką cześć i uprzejmość. Po ich zaś odprawieniu udał się do Niepołomic dla zabawienia się nieco łowami, a w Niedzielę wrócił do Krakowa.

Michał, syn Zygmunta wielkiego książęcia Litewskiego, napróżno błaga króla Kazimierza o przebaczenie.

We Wtorek po Świętej Małgorzacie wybrał się król Kazimierz z Krakowa w towarzystwie królowej Zofii do Wielkiej Polski, a zanocowawszy w Słomnikach, jechał dalej przez Miechów, Lelów, Częstochowę, Kłobucko, Krzepice, Wieluń, Sieradz, Kalisz i Poznań. Gdy w Poniedziałek, w wigilią Ś. Jakóba, znajdował się w Kaliszu, przybył do niego Michał książę Litewski, syn zabitego Zygmunta wielkiego książęcia Litewskiego, a przypadłszy mu do nóg, pokornemi prośby poruczał siebie i wszystko co miał królowi, usiłując przebłagać gniew nie tak króla jako raczej Litwinów. Król jednak okazał się nieporuszonym. Żebrał książę u nóg królewskich przebaczenia i łaski, prosząc o przywrócenie mu posiadłości ojcowskich. Ale król, którego tak wielka losu zmiana powinna była poruszyć do litości, wzgardził prośbami czołgającego się z pokorą książęcia, nie dał żadnej pociechy nieszczęśliwemu, lecz