Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Tatarzy pod wodzą Sadachmeta znowu najeżdżają ziemie Ruskie, ale drugi car Tatarski Hadżigerej poraża ich i wypędza. Litwini posyłają Tatarom dary i podziękowanie za wymierzony najazd na Polskę.

W czasie odbywającego się zjazdu w Sieradzu, horda Tatarów pod wodzą Sadachmeta wtargnęła niespodziewanie do ziemi Ruskiej i aż pod Lwów zapuściła niszczące zagony, upatrzywszy sposobną porę, kiedy panowie nie byli obecnymi w domach, a włościanie wychodzić musieli z chat swoich do żniwa. Napadając przeto na wioski pozbawione obrony, wszystek lud jak bydło zagarniali i pędzili w niewolą, dzieci zaś i niedorostki zabijali. Na tych zaś, którzy przed nimi zdołali się ukryć, wymyślili nowy rodzaj zdrady: udając bowiem, jakoby z zdobyczą już odeszli i kraj opuścili, nagle wracali i na nieostrożnych napadali. Taki podstęp pięć razy powtarzała horda. Rycerz szlacheckiego rodu Jan Kniahnicki, kasztelan Halicki, któremu Tatarzy zabrali wiele rzeczy i na wozach jego uprowadzili, o kęs że taką zdradą nie dostał się w łyka barbarzyńców. Gdy już Tatarzy wrócili do swoich siedlisk, panowie Litewscy, między którymi przodkowali w ów czas Gastołd i Moniwid, wysłali do chana Tatarskiego Sadachmeta z rozmaitemi darami i upominkami Radziwiłła Ościkowicza, aby mu podziękował za splądrowanie ziemi Polskiej, a zachęcił go i pobudził do większych jeszcze tegoż królestwa spustoszeń. Ale Bóg opatrzny, który na lud swój raczył wejrzeć łaskawie, wywrócił te niecne Litwinów zamiary, i potędze zuchwałych barbarzyńców surowo pogroził. Jak tylko bowiem rzeczony Radziwiłł przybył do obozu Sadachmeta, stojącego w polu z swojém wojskiem, natychmiast inny car Tatarski Hadżigierej (Eczigeri) uderzył na Sadachmeta, a stoczywszy z nim bitwę, z obu stron krwawą i zaciętą, poraził go na głowę, i wielu z jego hordy trupem położył. Wszystek obóz Sadachmeta dostał się Hadżigerejowi zwycięzcy; sam zaś Sadachmet ratował się ucieczką i umknął do Litwy, gdzie przebywający pod ów czas król Kazimierz dał mu schronienie i wszystkie potrzeby jego starannie opatrzył. Radziwiłł zaś poseł Litewski, który spóźniwszy się w powrocie, nie pospieszył z złożeniem darów Hadżigierejowi, schwytany przez jego żołnierzy i ze wszystkiego do naga odarty, jak łotr i zdrajca, ciężkie poniósł zniewagi. Ale i rzeczony Sadachmet tak u króla Kazimierza jako i u Litwinów wielce stał się podejrzanym; zaczém ze wszystkimi synami i domownikami swemi, którzy z nim do Litwy jakby do najlepszej przybyli uchrony, z rozkazu króla Kazimierza i Litwinów został ujęty i wtrącony do więzienia, dla utrzymania Hadżi-giereja, jego nieprzyjaciela, w tém większej wierności