Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jan Huniad, nie zdoławszy zatrzymać swoich w ucieczce, sam nakoniec umknął z pola i ratował się ucieczką. Zwycięzcy rozerwali między siebie mnogie łupy i bogactwa.

Rok Pański 1452.
Panowie Polscy, troskliwi o ziemię Łucką, z sejmiku Opatowskiego ślą listy do króla Kazimierza z przełożeniem, aby tej ziemi od królestwa Polskiego nie odrywał i przywłaszczać jej sobie Litwinom nie dozwalał.

Święta Narodzenia Pańskiego i dni następne w tym roku Kazimierz król Polski obchodził w Wilnie, gdzie złożył zjazd walny ziem Litewskich. Na tym zjeździe toczyły się wyłącznie prawie układy i spory z królestwem Polskiém o ziemie Podolską i Łucką wraz z ich powiatami. W Opatowie zaś złożono w uroczystość Trzech Króli zjazd prowincyalny, na który zjechali się Zbigniew kardynał, Jan z Czyżowa kasztelan i starosta Krakowski, Jan z Oleśnicy wojewoda Sandomierski, i wielu innych panów. Spowodowała ich bowiem do tego zjazdu sprawa o zamek Łucki, i wzmagająca się słabość książęcia Świdrygiełły. Po naradzeniu się wzajemném, napisano do króla Kazimierza: „aby pamiętał że jest królem Polskim, a nie okazywał się w swych postępkach odrodnym od swoich poprzedników, ani pozwalał na zajęcie przez Litwinów zamku Łucka, należącego prawem własności do Polski, zwłaszcza iż Litwini zrzekli się go i uroczystą przysięgą odstąpili królestwu na zawsze.“ Do Łucka zaś posłano Mikołaja z Panchowa podsędka Sandomierskiego, aby wejrzał w tameczny stan rzeczy, i tak żonę książęcia Świdrygiełły, jak i starostę Niemirę (Rusina szlacheckiego rodu), herbu Korczak, tudzież książąt i bojarów Łuckich, usiłował bądź postrachem bądź obietnicami utrzymać w wierności poprzysiężonej królestwu, a wierność Litwinów podał w podejrzenie. Domagali się zaś Litwini odstąpienia ziemi Łuckiej, nie jak cudzej własności, ale jakby swojej, na tej jedynie zasadzie, że ją Witołd wielki książę Litewski z daru i łaski Władysława króla Polskiego posiadał, zasadzie wątłej i nic prawie nie znaczącej.