Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niem bowiem i wstawieniem się Zbigniewa kardynała, Mikołaj V papież dozwolił królestwu Polskiemu i wielkiemu księstwu Litewskiemu jubileuszu, mającego trwać od miesiąca Grudnia aż do końca Sierpnia, pod tym warunkiem, aby każdy chcący odpustu dostąpić, w kościele Krakowskim, Gnieźnieńskim, Lwowskim, albo Wileńskim, do skarbony na to przygotowanej złożył połowę wydatku, jakiby mniej więcej poniósł na pielgrzymkę do Rzymu, gdzieby miał zabawić dni piętnaście i zwiedzić kościoły naznaczone przez proboszcza miejscowego w ciągu trzech dni bez przerwy albo w pewnych przestankach. Postanowił tenże Mikołaj papież, ażeby połowa tych pieniędzy oddana była Kazimierzowi królowi na obronę chrześcian od Tatarów, trzecia zaś część na potrzeby królowej Zofii, nakładem swoim wyposażającej ubogie dziewczęta, a reszta, to jest część czwarta, papieżowi Mikołajowi na naprawę kościołów Rzymskich. Zbiegały się dla dostąpienia rzeczonego odpustu do Krakowa wielkie tłumy ludu; a większe jeszcze ściągać poczęły, gdy za staraniem kardynała Zbigniewa połowa wydatków pieniężnych na pielgrzymkę do Rzymu zmniejszoną została do czwartej części. Po upłynieniu zaś miesiąca Sierpnia, odpust jubileuszowy, z zmniejszoną opłatą do czwartej części, przedłużony został aż do dnia pierwszego Stycznia. Wtedy ze wszystkich stron królestwa ruszyły mnogie rzesze obojej płci wiernych do Krakowa, opuściwszy inne miejsca, to jest Gniezno, Lwów i Wilno, jak gdyby Kraków, godniejszy nad inne miasta, przydawał wagi odpustowi i przyczyniał jubileuszowej łaski. Dlatego w skarbonach kościołów Gnieźnieńskiego, Lwowskiego i Wileńskiego nie wiele pieniędzy znaleziono; w Krakowie zaś trzy wielkie skarbony napełnione były złotem, szerokiemi groszami, półgroszkami i drobną monetą.

Bogdan wojewoda Wołoski ginie z rąk Piotra, który obejmuje w swą władzę Wołochy, i Alexandra, spółprzysiężonego z sobą na zgubę Bogdana, z kraju wypędza.

Do urządzenia spraw Wołoskich, dla których kasztelanowie Krakowski, Poznański i Sandomierski z Parczowa byli wysłani, nie mógł być lepszy obmyślony środek nad ten, aby za uchwałą i zezwoleniem króla Bogdan przywrócony był do łaski, a ponieważ dla usprawiedliwienia się i przeproszenia króla obiecał przybyć do Krakowa i poddać się pod sąd królewski, aby mu jako zdolnemu i sprawiedliwemu rządcy powierzono Wołochy, za co on składać miał corocznie do rąk królewskich pięćdziesiąt tysięcy czerwonych złotych dla Alexandra, syna Eliasza, prawego dzie-