Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i odstąpili ziemi Podolskiej, Łuckiej, i rzeczonych powiatów. Przekonywacie się zatém, że wszystkie do królestwa Polskiego należały i należeć powinny.“ Ukazano potém i rozłożono pisma poświadczające dowodnie prawdę danej w ten sposób odpowiedzi. Tych panowie Litewscy, jako bijących w oczy i odpierających stanowczo ich niesłuszne żądanie, ani widzieć ani słuchać nie chcieli, w spodziewaniu, że król Kazimierz z niezwykłej ku nim przychylności wszystko podług ich życzenia uczyni. Nie przestali i w dniach następnych nalegać, i upierać się z większą jeszcze natarczywością, aby im rzeczone przywrócono powiaty i unieważniono akta piśmienne. Dla odparcia zatém tak nalegających żądań i zażaleń, oświadczyli panowie Polscy koronni, „że gotowi byli rozprawić się z nimi w tej całej sprawie w sądzie królów, książąt, lub jakichkolwiek bądź mężów duchownych i świeckich wiary katolickiej, przyrzekając, że co takowi sędziowie polubowni orzeką, to oni z powolnością za stanowcze przyjmą; a tak w pokoju i zgodzie, słowy raczej i sądowym wyrokiem spór o ziemie i własności swoje rozstrzygną. A gdyby i na to zgodzić się nie chcieli, dozwalają samemu królowi Kazimierzowi książęciu Litewskiemu, jako posiadającemu oba te państwa, orzec między nimi sprawiedliwie i sumiennie; czego radniej im będzie usłuchać, niżeli zrywać przymierze i związki królestwa Polskiego z Litwą, i narażać je na klęski domowej wojny.“ Gdy atoli Litwini i tych wniosków nie przyjęli, aby przeto wzajemna nie zerwała się jedność i zgoda, król po należytym namyśle odłożył tę rzecz do roku, zapowiedziawszy, „iżby w tém samém miejscu złożono zjazd w dzień S. Michała, na który przybyć mieli z obojej strony prałaci i panowie, i naradzić się powtórnie co do rzeczonych ziem i powiatów, jako téż co do zmiany żądanej w układach piśmiennych, tak aby wzajemny pokój i zgoda ustalić się mogły.“ Po odprawionym w ten sposób zjeździe, król Kazimierz, któremu należało udać się na Wołoszczyznę dla urządzenia spraw Wołoskich, nie słuchając rady prałatów i panów z Parczowa, wybrał się prosto do Litwy. Nie obchodziła go strata świeża znakomitych rycerzy, Klemensa Wierusza, Mikołaja Kępińskiego i wielu innych, którzy z Janem Jelczem, dopuszczającym się w Polsce rozbojów, stoczywszy nieszczęśliwie walkę pod Byczyną, poginęli. Do załatwienia zaś spraw Wołoskich posłał Jana z Czyżowa kasztelana i starostę Krakowskiego, Piotra z Szamotuł Poznańskiego, i Przedbora z Koniecpola Sandomierskiego, kasztelanów.