Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/424

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Król Władysław przeprawiwszy się za rzekę Bug, i poraziwszy wojska Rusinów i Tatarów, podaje bratu Świdrygielle warunki do zgody.

W Sobotę, w wigilią Ś. Maryi Magdaleny, ruszywszy król z Horodła, przeprawił wojsko za rzekę Bug po mostach, które przyrządzili ludzie królewscy, i położył się obozem na brzegach tejże rzeki pod miasteczkiem Uściługiem, gdzie przez dwa dni stał pod namiotem. Pod ten czas oddział sześciuset jeźdźców królewskich stoczył z Rusinami i Tatarami sławną bitwę, w której pomienieni rycerze królewscy wielki gmin nieprzyjacioł, przewyższający ich znacznie liczbą i potęgą, pobili i znieśli, i mnóstwo jeńców przyprowadzili królowi. W bitwie tej jeden tylko szlachcic znakomity Zagroba poległ, innych Polaków nie wielka liczba zginęła. Posyłał i wtedy król Władysław do książęcia Świdrygiełły dwóch posłów, Wojciecha Malskiego kasztelana Łęczyckiego i Wawrzyńca Zarembę kasztelana Sieradzkiego, podając mu słuszne i uczciwe warunki pokoju, byleby chciał przyznać się do winy i z należną pokorą po bratersku z nim się pojednać. Wszelako nie mógł król tak dobrotliwy nic swoją łaską dokazać u człowieka zaślepionego swoim szałem i zuchwalstwem. W tém miejscu Zbigniew biskup Krakowski królowi i całemu wojsku, klęczącemu na ziemi w największej pokorze, udzielał błogosławieństwo, a potém wraz z Janem z Tarnowa wojewodą Krakowskim, który był zapadł na zdrowiu, i Władysławem z Oporowa podkanclerzym królestwa Polskiego do domu odjechał. Pieczęć królewska, którą piastował podkanclerzy, tymczasem powierzoną była Mikołajowi Drzewickiemu, kustoszowi Sandomierskiemu, mężowi roztropnemu, wiernemu, uczciwemu, i wielkiemu ojczyzny miłośnikowi, szlachcicowi herbu Ciołek.

Król Władysław zdobywa miasto Włodzimierz i daje w posiadłość bratankowi swemu książęciu Fieduszkowi.

W Poniedziałek, w dzień Ś. Apollinarego, ruszywszy z Uściługa Władysław król Polski szedł z wojskiem swojém na Włodzimierz, i o pół mili od miasta Włodzimierza, w pobliżu wsi Zemna, do Mszczuja z Skrzynna należącej, położył się obozem, i na tém stanowisku zatrzymał się przez trzy dni, w ciągu których wojsko królewskie opanowało trzy wyspy małe i las otoczony bagnami i jeziorami, z trudnym i nader niebezpiecznym przystępem, bronione przez wielką liczbę Rusinów, którzy się tam byli schronili z żonami, dziećmi, trzodami i dobytkami swemi.