Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/309

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Władysław król Polski obdarza królów Rzymskiego i Duńskiego przy pożegnaniu wspaniałemi podarkami, a nadto Zygmuntowi posyła pięć tysięcy rycerstwa w posiłku przeciw Czechom.

Piętnaście dni zabawiwszy w Krakowie, i utwierdziwszy sojusze wzajemnej przyjaźni tak słowy jako i wielkiemi obietnicami, rzeczeni królowie odjechali. Władysław król Polski, na prośby Zygmunta króla Rzymskiego i Węgierskiego, przyrzekł mu następnego lata posłać w posiłku przeciw Czechom Hussytom pięć tysięcy konnego rycerstwa. Oby dwóch potém królów udarowawszy wspaniale naczyniami srebrnemi i złotemi, klejnotami, końmi, szatami i futrami kosztownemi, odprowadził ich aż do Nowego Sącza, gdzie sobie wzajem podali ręce, ucałowali się i rozjechali. Zygmunt król Rzymski i Węgierski wraz z Erykiem królem Duńskim udali się do Węgier, zkąd król Duński powtórnie wybrał się do Jerozolimy. Władysław zaś król Polski wróciwszy do Krakowa począł zbierać wojsko, które Zygmuntowi królowi miał do Czech wysłać w posiłku; a ściągnąwszy z Polski pięć tysięcy wybrańszego ludu, poruczył nad niém dowództwo Piotrowi Miedźwiedzkiemu, i wyprawił je do Ołomuńca na dzień oznaczony, to jest na nadchodzącą uroczystość Zesłania Ducha Świętego.

Władysław król odmawia posłom Czeskim posiłków. Kapłana Czeskiego, odszczepieńca, prawiącego na dworze królewskim, rozkazuje zrzucić z mownicy i uwięzić.

Z Krakowa wyjechawszy Władysław król Polski, na uroczystość Wniebowzięcia N. Maryi przybył do Wiślicy, kędy posłom Czeskim dopraszającym się, „aby im książęcia Zygmunta Korybuta, którego chcieli obrać swoim królem, z zbrojną przysłał pomocą,“ odpowiedział: „że ani książęcia Zygmunta Korybuta, ani posiłków żadnych im nie przyśle, pókąd się nie wyrzeką zgubnych błędów odszczepieństwa, i nie wrócą do prawej wiary katolickiej i uznania jednego najwyższego pasterza; czego jeżeli nie uczynią, będzie ich ścigał i prześladował jak nieprzyjacioł wiary i religii chrześciańskiej, i Zygmuntowi królowi Rzymskiemu ku ich zagładzie zbrojnej udzieli pomocy.“ Pod te czasy także, pewnego kapłana Czeskiego, który na dworze królewskim w Wiślicy naukę Czeską opowiadał i zachwalał, na usilne nalegania Zbigniewa biskupa Krakowskiego, gorliwie odpierającego tę sektę bezbożną, i radzącego królowi, „aby jako król katolicki i podległy kościołowi Rzymskiemu, nie pozwalał na