Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Krzyżaków nadwerężyli przymierze zawarte z Polską, wypłaciwszy należność pieniężną w pierwszym tylko terminie, a nie uiściwszy jej z podmówienia króla Zygmunta w dwóch następnych; i obawiali się, aby im król Polski na nowo nie wydał wojny, z przyczyny samego opóźnienia wypłaty, chociażby ją nawet w dwóch zaległych ratach złożyli) takiego na Władysława króla użył podejścia, aby go odwieśdź od wypowiedzenia wojny Krzyżakom: Przełożył mu, że gdy posłowie mistrza i zakonu Krzyżaków z pełnomocném od nich upoważnieniem przybyli do Budy i na jego sąd zupełnie się zdawali, wypadało i królowi Polskiemu poruczyć się także jego sądowi i orzeczeniu, i zdać na niego całą sprawę; przyczém upewniał i po wiele kroć zaręczał, że ją osądzi na stronę króla Polskiego, jako najlepszego przyjaciela swego i sprzymierzeńca. Władysław król Polski uwierzywszy tak zręcznej namowie króla Zygmunta, przyjął go za sędziego swej sprawy i rozjemcę. Zagajono zatém sąd uroczysty, któremu przewodniczył król Zygmunt z gronem prałatów i panów Węgierskich, a obie strony wprowadziły swoje skargi, wywody, prawa i obrony. A lubo król Zygmunt mógł zaraz wtedy poruczoną sobie sprawę załatwić, aby jednak przez odwlekanie wyroku wstrzymywał króla Władysława od wojny, a tymczasem podbierał mieszka Krzyżakom, ciągle przedłużał sprawę; potém zaś oznajmiwszy, że przymuszony był nagle odjechać do Włoch, dla przysposobienia się do wojny wydanej Wenetom o Dalmacyą, naznaczył w swoje miejsce do wysłuchania stron obydwóch Jana arcybiskupa Strygońskiego, Mikołaja Gara i innych panów Węgierskich, na których zdał dalsze prowadzenie sprawy toczącej się między królem Polskim a Krzyżakami, i stanowcze jej rozstrzygnienie.

Gdy układany przez króla Władysława pokój między Wenetami a Zygmuntem królem Węgierskim z przyczyny sporu o Dalmacyą nie przyszedł do skutku, rozgniewany król Zygmunt znieważa zelżywie w Budzie, w obecności posłów Weneckich, chorągwie i znaki wojenne Wenetów, poprzednio w bitwie zabrane.

Tymczasem przybyli do Władysława króla Polskiego przebywającego w Budzie dwaj posłowie Weneccy, Franciszek Mocenigo, który później, po śmierci Michała Steno, wyniesiony był na godność doży Weneckiego, i Antoni Loredano, z prośbą, aby tenże król Polski pośredniczył do układów z Zygmuntem królem Rzymskim i Węgierskim w sprawie o Dalmacyą. Lecz gdy po wielu wywodach, obronach i wzajemnie z stron obu przed królem Polskim wytoczonych sporach, posłowie Weneccy oświadczyli, że pod żadnym warunkiem nie odstąpią Dal-