Salcburskie wyniesiony, udał się na objęcie swojej stolicy w towarzystwie znakomitszych prałatów i panów. Ale gdy dojechawszy aż do Wiednia dowiedział się, że w Salcburgu nie było piwa wywarzanego z pszenicy, którego on od dzieciństwa używać nawykł, ale pijano tylko wino, złożył arcybiskupstwo, i z Wiednia wrócił do Polski, do swego księstwa Cieniawskiego, które brat jego Henryk już był tymczasem objął w posiadanie. A gdy je orężem chciał odzyskać, poimany od książęcia Henryka i do Głogowa odprowadzony, wysiadywał więzienie w wieży; zkąd go wprawdzie poddani jego i rycerze, szlachta z Rudny i Lubina, nocną porą wyswobodzili, zaledwo jednak począł myśleć o odzyskaniu swego księstwa, gdy w roku następnym dnia jedenastego Października umarł i w klasztorze Lubińskim pochowany został; całe zaś księstwo Głogowskie przeszło w posiadanie wyłączne Henryka, który miał za sobą córkę Alberta książęcia Brunświckiego Mechtyldę. Dla tak błahej przyczyny, a rzekłbym, bardzo płytkiego rozumu, Konrad zrzekł się godności i stolicy arcybiskupstwa Salcburskiego, gdy mógł przecież czy z swego czy z cudzego zboża kazać sobie wyrabiać piwo, jakie mu się podobało, a nie porzucać palliusza arcybiskupiego, który był słuszném prawem pozyskał.
Filip król Franków rozgniewany i oburzony na Bonifacego VIII papieża, że złożywszy przeciw niemu sobor w Rzymie, rzucił nań klątwę i królestwa go pozbawił; zwołał sam także zjazd walny do Paryża, i od panów swego królestwa tak duchownych jako i świeckich żądał przeciw Bonifacemu papieżowi potrzebnej rady i pomocy. Zarzucano na nim papieżowi rozmaite zbrodnie, oskarżono go nawet o herezyą, i wdzierstwo nieprawe na stolicę papieską za życia jeszcze poprzednika jego Celestyna; a ztąd orzeczono, iż mu podlegać nie należało. Poczém odwołano się przeciw niemu do powszechnego soboru. Nareszcie rzeczony król Filip papieża Bonifacego w przeddzień Narodzenia N. Maryi przebywającego w mieście Anagni (Anagnia) z którego był rodem, przez Wilhelma Nogareta i szlachtę Kolumnów uwięził, i skarb jego zabrać kazał. Trzeciego dnia uszedł papież z więzienia i przybył do Rzymu; atoli stroskany wyrządzoną sobie tak wielką krzywdą, dnia jedenastego Października umarł, i w kościele Ś. Piotra pochowany został, przesiedziawszy na stolicy lat ośm i miesięcy dziesięć. Po nim nastąpił Mikołaj, mnich zakonu kaznodziejskiego, biskup Ostyeński, rodem z Lombardyi miasta Treviso, i nazwany Benedyktem XI.