Strona:Jan Sygański - Z życia domowego szlachty sandeckiej.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dwóch Krzeszów. Zmrok już zapadał, gdy ich prowadzili do grodu, gdzie zawarci do wieży szlacheckiej.
Miasto, ujmując się za swym przedmieszczaninem, wytoczyło proces o zabójstwo Raszkowicza i przestrzelenie obrazu. Zwłoki i obraz, wystawione na widok publiczny, rozjątrzały katolicką ludność. Ubolewano nad zabitym, oglądano ciężkie jego rany, modlono się za duszę nieszczęśliwego, którą wyzionął tak niespodziewanie i bez zaopatrzenia św. Sakramentami. Gdyby nie przeszłość jego naganna, byłby lud w nim wielbił męczennika, poległego za wiarę, lecz wobec nagannej niedawno przeszłości jego, trudno było poległego Raszkowicza ozdobić wieńcem męczeństwa. Przed obrazem zato modlono się bezustannie, nabożnie całując przestrzelone miejsce i prosząc Boga, aby nie karał miasta za grzech tak ciężki, popełniony przez Aryany!
Uwięzionym Krzeszom dawało miasto na strawne 12 gr. dziennie na obydwóch; kosztowało to przez 11 tygodni i 2 dni 33 złp. 6 gr.[1] Jeden z nich, Abraham, upatrzywszy chwilę dogodną, wymknął się z wieży grodzkiej i uchodził spieszno, ale mieszczanie mieli się na baczności; zawarto bramy miejskie i pochwycono go, a do grodu wniesiono protest, że się wyłamuje z pod prawa. Pouczeni tem doświadczeniem, nie dowierzali straży grodzkiej nadal, owszem wprost oświadczyli, że sami odtąd czatować będą. Wyznaczono do tego 30 mieszczan, sąsiadów zamkowych, którym za trud płacono piwo; sługom zaś miejskim sprawiono latarnie, aby mogli w nocy poznawać ludzi. Tymczasem do trybunału w Piotrkowie posłano Jana Koszwica, rajcę rusznikarza, dając mu na drogę 50 złp.
Święta Bożego Narodzenia obchodzili więźniowie w wieży po swojemu. Zażądali świec i wina kwaterkę do komunii, którą Aryanin przyjmował, jako obrządek pamiątkowy. Nie odmówiono im tej pociechy. Trybunał piotrkowski potępił winowajców i mieli dać gardło. Krewni ich i przyjaciele wdali się w pośrednictwo, lecz miasto obstawało za ukaraniem zbrodni.

Dnia 22. marca 1641 obaj więźniowie, przyjąwszy komunię po aryańsku, zostali wyprowadzeni na śmierć. Pisarz miejski przeczytał wyrok śmierci o zbrodnię mężobójstwa i obrazę Majestatu Bożego przez postrzelanie obrazu świętego, za co dostał 1 złp. 15 gr. Abrahama Krzesza ścięto, a kat za ten trud krwawy

  1. Distributa extraordin. octobri, novembri, decembri an. 1640 et sequ. fol. 29–36.