Strona:Jan Sygański - Wyroki ławicy sandeckiej.pdf/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kiego zamku, obwinieni o rozboje w Nowejwsi, Rytrze, Żeleźnikowej, Kamionce, Kokuszce, pod Lubowlą i za Piwniczną, wyrokiem z dnia 28. maja 1677 skazani na stracenie. Błażejowi Kuzlowi, co szczypami boki ludziom przypiekał, jako starszemu i dawniejszemu rozbójnikowi, zdarto skórę z grzbietu pod pręgierzem młyńskim i żywcem go spalono. Stefan Woźniaczek zaś, jako świeży rozbójnik, był ćwiertowany na cztery części a wkońcu na szubienicy powieszony[1].
67. Grzegorz Cholewa i Jan Mizerak z Poręby, przez pana Franciszka Grodkowskiego, wiceprokuratora dóbr[2] Klarysek w Starym Sączu, odstawieni i obwinieni o napad na szałas Jana Bulandy w Kamienicy, taki 23. czerwca 1677 otrzymali wyrok: Ponieważ Grzegorz Cholewa już dawniej na szałasy napadał i szkody w nich wyrządzał, a obecnie to samo powtórzył, ma być ścięty na miejscu tracenia, ćwiertowany na cztery części i powieszony na szubienicy. Jan Mizerak zaś, ponieważ dotąd uczciwie się sprawował, raz tylko był na Bulandowym szałasie, a przytem znacznie zranionym został, ma być przez chirurga leczony i puszczony na wolność[3].
68. Pan Piotr Siemek, dzierżawca dóbr plebańskich chomranickich, oskarżył Stanisława Hayduckiego z Lipia o podpalenie plebanii w Chomranicach. Pokazało się jednak z dalszego śledztwa, że to nie on, ale matka jego własna, Zofia Niejlatkówna, przyszedłszy do piekarni na plebanii, podłożyła ogień, a to z tej przyczyny, że dwa razy prosiła o jałmużnę, a nic jej nie dano. Nikt jej na to nie namawiał, tylko drab Jan Czarny z Jakóbkowic, który w tej chwili, kiedy bardzo gorzało i na gwałt dzwoniono, uciekł razem z Zofią Niejlatkówną i Stanisławem Hayduckim. Obwiniony Hayducki, ponieważ był przytem z Janem Czarnym, kiedy matka ogień z piekarni niosła i kiedy go podłożyła, otrzymał pod pręgierzem młyńskim 30 rózg i wydalony z Chomranic, mocą wyroku z dnia 19. czerwca 1677[4].

69. Andrzej Zwierz ze wsi Kijowa, przez pana Macieja Brzezińskiego, rotmistrza piechoty nawojowskiej, obwiniony o to, że z Błażejem Kuzlem i Stefanem Woźniaczkiem rozbił na pustem polu koło Lubowli trzy kolasy szlacheckie, a prócz tego był także wspólnikiem Wojciecha Herczaka i Fedora Bożka w ich rozbojach i łupach. Wyrokiem w Nawojowej z dnia 25. czerwca 1677 ścięty na miejscu tracenia, ćwiertowany na cztery części, a części jego na szubienicy powieszone. Wyrok wykonano tego samego dnia w Nawojowej w godzinach popołudniowych[5].

  1. Str. 469—475.
  2. Inwentarz z r. 1698 wymienia wsi klasztornych 59 i miasto Stary Sącz. To wszystko skonfiskowano za rządów cesarza Józefa II. w r. 1782, sam tylko klasztor z kościołem szczęśliwie ocalał. Spoczywa w nim św. Kunegunda, niegdyś królowa polska, założycielka i pierwsza ksieni klasztoru † 1292. Zob. Arendy klasztoru starosandeckiego w XVI. i XVII. wieku.
  3. Str. 477—479.
  4. Str. 476, 480—482.
  5. Str. 482—485.