Strona:Jan Sygański - Wyroki ławicy sandeckiej.pdf/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zbigniewa Oleśnickiego, biskupa krakowskiego; klasztor OO. Franciszkanów od r. 1297; opactwo OO. Norbertanów czyli Premonstratensów od 1410; kościołów w mieście (intra moenia civitatis) i na obydwóch przedmieściach (extra moenia civitatis) było ogółem 7; istniało starostwo grodowe i kasztelania mniejsza już od XIV wieku; szkoła[1] łacińska pod opieką kollegiaty, nazywana jeszcze w urzędowych aktach austryackich z r. 1783 „Lateinische Schule“, w której uczyli bakałarze nauk, czyli sztuk wyzwolonych[2] i filozofii „artium liberalium et philosophiae baccalaurei“, z ramienia Akademii krakowskiej; do tego kwitnął tu ożywiony handel z polskiemi i węgierskiemi miastami; barwną mozaikę domowego życia składały mnogie rzemieślnicze cechy, rządzące się swemi osobnemi ustawami podług dawnego średniowiecznego ustroju, a przeznaczone w razie potrzeby do obrony swego ojczystego grodu. Miał również magistrat swoich światłych ludzi, skoro jego rajcy i ławnicy akta urzędowe po łacinie pisali. Słusznie zatem powiedział ks. Szymon Starowolski: Sandecia, urbs muro cincta ad ripam Dunaiecii in loco amoenissimo, in submontana hac regione civilitate alias circumvicinas populationes superat, quae et Abbatem Praemonstratensium monachorum et Ecclesiam Collegiatam habet: et homines Mercurio deditos, non pigros aut agrestes, uti communiter fiunt montani omnes, sed politos, industrios et negotis suis intentos[3].

Ale wiek XVII, pomimo swojej znacznej oświaty, miał także swoje ujemne strony. Ciemnota wiała mnogimi przesądami i zabobonami, od której nie tylko lud prosty, lecz także szlachta i mieszczaństwo nie było wolnem. I cóż w tem dziwnego, wszak zarówno szlachta jak i mieszczaństwo byli dziećmi swojego czasu, a jako tacy hołdowali panującym błędom i przesądom wieku. Wierzono dość powszechnie i bezkrytycznie w istnienie czarownic i palono je żywcem na stosie drew[4], jak tego dowodzi następujący wypadek.

  1. O tej szkole sandeckiej, mianowicie o Jakóbie z Dębowca (de Dambovidzal), pisarzu miejskim i kierowniku szkół, spotykamy wzmiankę już 8. stycznia 1412. (Hist. Now. Sącza T. III p. 178). Ks. Jan Januszowski, archidyakon kollegiaty sandeckiej, w czasie swej wizytacyi kanonicznej, odprawionej 1608 z polecenia Piotra Tylickiego, biskupa krakowskiago, zanotował o kierowniku sandeckiej szkoły: Joannes Kurowski Opatoviensis, clericus academicus, a 5 annis in baccalaureum promotus, a 2 annis in rectorem scholae per consules sandecenses institutus, pueros, quos ad 100 habet, docet et instituit per classes satis egregie, sollicite et cum fructu animae et morum, cum ipse solus et bene doctus et moratus et disciplinae sit amans. (Visital. Ecclesiar. T. XXV, Księga in folio w archiwum kapitul. przy katedrze krakow.).
  2. Do tak zwanych siedmiu nauk wyzwolonych (septem artes liberales) należały: gramatyka, dyalektyka, retoryka, geometrya, arytmetyka, astrologia i muzyka.
  3. Polonia sive status regni Poloniae descriptio. Coloniae 1632 p. 66.
  4. W XVI i XVII wieku, tak w katolickich jak i protestanckich krajach, sądzono i karano nielitościwie mniemane czarownice, aż wreszcie O. Fryderyk Spee S. J. w swem dziele: Cautio criminalis seu de processibus contra sagas, Rinthelii 1631, wykazał niedorzeczność i nieludzkość proce-