Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/525

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   272   —

wyprawienia świec, które wszystkie zapalone, nie miały zadania, jak świeca w zwykłym lichtarzu, oświecić tylko część stołu, przy którym pracowano, lecz oświecały całą stancyę, lubo niewiadomo, czy tylko w dni świąteczne albo jakiej zabawy i uroczystości familijnej, czy też może także podczas każdej wieczerzy codziennej. Do tego dodać należy jeszcze tę uwagę, iż lichtarze zawiesiste bynajmniej nie dały się postawić na stole, tylko wisiały na łańcuszku lub na sztabie metalowej u powały w środku stancyi mieszkalnej. Ubikacyą zaś tą, w której takie świeczniki znajdujemy zawieszone, była wielka izba, stąd też lichtarze zawiesiste nazywano także inaczej „izdebnymi“ albo „do izby“. Raz tylko znajdujemy wyjątkowo taki lichtarz zawiesisty w komnacie, ale z wyraźnem dodatkiem „do izby“, z czego koniecznie wnioskowaćby należało, że do innych ubikacyi albo dawano świeczniki innego rodzaju, albo też w nich wcale nie zawieszano żadnych, a powyżej opisanych używano wyłącznie tylko w izbach — lubo tego z niezachwianą pewnością twierdzić nie można.

C). Przedmioty do upiększania mieszkań

Jeżeli lichtarze, zwłaszcza „zawiesiste“, które przecież głównie służyły do oświetlania pokojów, a więc jako takie w pierwszym rzędzie należały do „sprzętów“, już także uchodziły za ozdobę mieszkań, to znajdowały się w tychże jeszcze różne inne przedmioty, stanowiące wyłącznie tylko samą ozdobę i przystrój mieszkania, a temi były przedewszystkiem takie, które stały w jak najściślejszej łączności z nastrojem religijnym i duchem nabożności, jaki był najbardziej wybitną i charakterystyczną cechą epoki ówczesnej — całkiem podobnie, jak między wspomnianymi powyżej obrazami, zdobiącymi ściany stancyi mieszkalnych, największa ich część niewątpliwie była także treści religijnej.

Między takiemi ozdobami pierwsze miejsce zajmują symbole męki i śmierci Zbawiciela, t. j. krzyże i krucyfiksy. Te znajdujemy stosunkowo bardzo rzadko i nieliczne, prawdopodobnie dlatego, iż będąc przeważnie z drogiego kruszcu, bywały w posiadaniu może tylko rodzin zamożniejszych. I tak krzyż, który źródła nasze wymieniają, był rzeczywiście „srebrny“[1] i zapewne wisiał na ścianie, lecz w jakiej ubikacyi, powiedzianem nie jest, choć najprawdopodobniej nad łóżkiem w komnacie. W tym samym domu znajdujemy

  1. Inwent. Reg. Halinowiczowej.