Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/496

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   243   —

tnicę z tyłu, oraz śpiżarnię[1] czyli komorę; jak zaś były proste i skromne, najlepszym dowodem ich cena, która nawet na owe czasy wydać się nam musi zbyt nizką. Tak pewien mieszczanin nakazuje w testamencie sprzedać swój dom, szacując go wraz z gruntem, na którym stoi, nie więcej jak 300 złp.[2]. Jeszcze tańszym, a więc jeszcze nędzniejszym, musiał być inny dom, którego właściciel tak samo nakazuje go sprzedać, przeznaczając na swój pogrzeb tylko 24 złp., a co zostanie po odtrąceniu kosztów pogrzebu i spłaceniu długów (wprawdzie nie wymienionych), zato sprawić obiad dla ubogich[3], który przecież wcale wiele kosztować nie mógł. Inny znowu mieszczanin domek swój drewniany przy bramie węgierskiej nazywa prost chałupką[4]. Lecz te nizkie ceny wcale nas dziwić nie powinny, jeżeli czytamy, że nawet kamienica położona w rynku, wprawdzie opustoszała i w nader złym stanie, mająca bardzo mało murów i zły dach, ale narożna i z browarem w tyle, wraz z gruntem kosztowała zaledwie 450 złp.[5]. — Wreszcie, mówiąc o domach drewnianych mieszczan sandeckich, należy także wspomnieć o ich folwarkach na przedmieściach czyli o ich domach wiejskich na tych folwarkach. O ile nam wiadomo, były to budynki służące wyłącznie do celów gospodarczych, stawiane na sposób powyżej opisanych prostych i skromnych domów miejskich i niewątpliwie zupełnie takie same, jak te ostatnie.

Opisane powyżej kamienice i domy są najlepszym dowodem, jak obyczaj i zwyczaj rodzinny mieszkańców Nowego Sącza, tak samo jak u wszystkich ludów i po wszystkie czasy, wyrażał się architektonicznym rozkładem domów, zastosowanym do jego potrzeb i codziennego żywota. Badając jednak dokładnie źródła, na podstawie których powyższy opis domów mieszkalnych Nowego Sącza w epoce Wazów jest zestawiony, z całą przemocą nasuwa się wniosek, że opis ten przeważnie stosuje się dopiero do czasów po straszliwym pożarze w r. 1611, który miasto nasze zniszczył prawie do szczętu. Najmniejszej wątpliwości ulegać nie może, że po tej powszechnej klęsce usiłowano odbudować się jak najspieszniej i dlatego stawiano budynki przeważnie z drzewa, jako takie, które w pierwszej

  1. Inw. Grzegorza Wojtasza przedmieszczanina 1648. Act. Scab. T. 59. p. 41.
  2. Test. Walentego Szałwii kuśnierza 1638. Act. Scab. T. 55. p. 723.
  3. Test. Wojciecha Baryczki płóciennika 1632.
  4. Test. Mikołaja postrzygacza 1634.
  5. Dyaryusz Tymowskiego pod r. 1620.