Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W roku 1615 Zygmunt III. położył koniec od kilkudziesięciu lat przerwanym sporom walczących z sobą stronnictw i złamał ostatecznie przewagę i dotychczasowe znaczenie patrycyatu. Fakt to pierwszorzędnego znaczenia w historyi wewnętrznych stosunków Nowego Sącza!
Od wyroku Zygmunta I. w roku 1543 i rozstrzygnienia przezń namiętnych walk między pospólstwem a rajcami, zdaje się, ustały przez dłuższy czas owe zawzięte walki stronnictw, przynajmniej źródła nasze historyczne od owej chwili nie wspominają o nich więcej. Wstrząsające do głębi ówczesnem społeczeństwem kwestye religijne i reformacyjne prawdopodobnie odwróciły namiętności stronnictw w inne strony. Pomimo tego wszystkiego i upłynienia przeszło 70 lat nie upadła jednak wcale przewaga i znaczenie patrycyatu, a rządy jego, jak się z kilku wypadków pokazuje, dawały ciągle powody do niezadowolenia. Skargi pospólstwa podnoszone jeszcze wówczas, n. p. że mury i baszty są źle opatrzone i źle pokryte: że wały miejskie przez pasienie na nich doznają szkody; i wyrok królewski w tej mierze wydany 1543 r.[1], widocznie niewiele odniosły skutku i poszły w zapomnienie, skoro teraz na nowo się powtarzają; zawiść więc i niechęć wzajemna stronnictw ciągle jeszcze tlała, podmuchiwana ze strony patycyatu nadużyciami swego stanowiska, a nieraz nawet bezwstydnem wyzyskiwaniem tegoż w celach czysto materyalnych i samolubnych. Rajcy posiadając w swych rękach nie tylko najwyższą władzę, ale i cały zarząd finansów i gospodarstwo miasta, obracali i używali dochodów miejskich na korzyść własną lub swoich stronników, a zupełne zniszczenie miasta pożarem 161 r. podało im dogdną sposobność powetowania poniesionych strat i obłowienia się groszem publicznym. Takie postępowanie samych członków magistratu, t. j. osób stojących u steru, wywołało jak największe oburzenie i nowe sarkania pospólstwa, a w ślad za niemi szły rozruchy i bunty przeciw najwyższej władzy miejskiej. Tak więc, kiedy tak dotkliwe klęski trapiły miasto, jakby na domiar złego wybuchły między pospólstwem a patrycyatem groźne spory o dochody miejskie, zakłócające pokojem Nowego Sącza.

Uwiadomiony o tych wypadkach król Zygmunt III., ubolewał nad tem mocno w liście do Sebastyana Lubomirskiego, pisanym

  1. Dokum. wyd. w Krakowie 30. lipca 1543. Relacya Samuela Maciejowskiego, biskupa płockiego, podkanclerzego koronnego. Volum. privileg. ac. libertatum civit. Neosandec. T. 56. p. 18–24.