Strona:Jan Siwiński - Katorżnik.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Rozdział xiv.

Irkuck.

Stolica Syberyi — Irkuck, to już wielkie miasto, miasto europejskie! Irkuck będzie już może niezadługo dla Rosyi tem, czem był dla Rzymian Konstantynopol. W Irkucku napotkasz cały ucywilizowany świat. Tu są kupcy, przemysłowcy, agenci, artyści i literaci — magnaci, bankierzy i spekulanci — tu są Amerykanie, Chińczycy z długimi warkoczami, Mongołowie, Japończycy, Indyanie — a w tym całym konglomeracie najwięcej Polaków. Sama Rosya co tylko ma najzdolniejszego w swem państwie, a tem samem nie błahonadiożnego czyli niepewnego, czy to w wojsku, czy w personalu urzędniczym, to wszystko wysyła pod rozmaitymi pretekstami do Irkucka. Dlatego Irkuck, to cywilizowana Rosya — Petersburg, to despotyzm.
Nic też dziwnego, że my, cośmy już byli o wszystkiem zwątpili, doznaliśmy w Irkucku wcale ludzkiego przyjęcia i traktowania. Dano nam, wogóle politycznym, osobne więzienie, odłączono od zbrodniarzy i traktowano po ludzku. Może w części wpływała na to i ta okoliczność, że w Irkucku jest szpital dla obłąkanych, który był już naówczas przepełniony samymi Polakami dawniej zesłanymi. Ponieważ nasz pawilon wię-