Strona:Jan Maurycy Kamiński - O prostytucji.djvu/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przypatrzeć się, — to łatwo, ale kto zdoła zupełnie dobrze zrozumieć ten zagadkowy wytwór zepsucia, płód wszyskich działających nań wpływów przeszłości i teraźniejszości, kto przeniknie do wnętrza zatraconéj, aby zrobić dokładną analizę jéj ducha? Z nieporządnie formułujących się i często sprzecznych z sobą objawów, z mieszaniny najróżnorodniejszych faktów, trudno zaiste przyjść do stanowczych i jasnych wywodów; a jednak prostytutka ma duszę podlegającą téj ogólnéj prawidłowości, o któréj mówią uczeni psychologowie. Bądź co bądź, prostytutki nie są jeszcze w ogóle tak zepsute, jakby się to sądząc po podłości ich rzemiosła, zdawać mogło. — Prawda, że chęć zysku, za którym gonią, a z którego ostatecznie nigdy nic nie mają, zdaje się pochłaniać w nich wszystkie inne względy, lecz częstokroć i szlachetniejsze odzywają się tam uczucia. Mając pieniądze prostytutka z lekkomyślnością wydaje je na fraszki i łakocie, ale z drugiéj strony, gdybyśmy chcieli wtajemniczyć się w szczegóły, zobaczylibyśmy jak często dzieli się ostatnią dziesiątką z potrzebującym jéj wsparcia żebrakiem, jak sama lub wspólnie z towarzyszkami niesie pomoc, żywność, opał, mieszkającym w sąsiedztwie starcom, chorym, całym rodzinom. Nie potrzebujemy cytować przykładów przytaczanych przez Parent-Duchatel’a, widzieliśmy je na własne oczy. Powie kto może: „łatwo przyszło, łatwo poszło.” Zgoda, lecz czemu tego nie robi np. szuler lub jaki inny żyjący z cudzéj kieszeni spekulant, wszakże i jemu łatwo przyszło.
Mylnie sądzą niektórzy, iż prostytutki znaj luja przyjemność w rozpuście, zdarza się to tylko niekiedy w początkach, lecz późniéj nadużycie popędów płciowych wyrabia nawet zupełny wstręt do spółkowania. Prosty-