Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/278

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czycy, zapatrywały się na małżeństwo i inne pierwotne społeczeństwa. Wszystkie najbardziej rozczulające skazki i poezye ludowe kulminują w tem, że ktoś ożenił się z królewną lub wyszedł za mąż za królewicza, a potem oboje żyli długo i byli szczęśliwi. Tradycye te przechowały się do dni naszych, i nikt bardziej nie krzywdzi dzisiejszych, cywilizowanych czasów, jak ten, kto im przypisuje wynalazek gonienia za posagiem, lub sprzedawania wdzięków i młodości za mamonę i stroje. Owszem, właśnie małżeństwo, w którem względy materyalne żadnej nie odgrywają roli, jest na wskróś nowoczesnym wynalazkiem. Jeszcze tylko w tych warstwach, które są zabytkami pierwotnego społecznego ustroju, przeważa wyobrażenie, iż małżeństwo powinno być połączone z ugruntowaniem lub polepszeniem bytu materyalnego. Ludzie pracy, do których nie należą ani średniowieczni rycerze, ani pasterze, pobierają się, aby pracować wspólnie. Wyjątki zdarzają się tu i tam, niemniej przeto pewną jest rzeczą, że tylko w pewnych sferach ożenienie się „poniżej stanu“, t. j. bez zysku materyalnego, uchodzi za rzecz niemal hańbiącą, a tylko w pewnych innych sferach zdarzają się skrupuły, jakie miał Wacław.
Strawił on noc bezsenną, rozważając to wszystko, co zaszło wczoraj i co mu mówił proboszcz. Chwilami owładało go napowrót to słodkie uczucie, które mu nie pozwalało myśleć i rozumować — uczucie, wywołane niespodzianem spotkaniem z Helenką. Nie widział, nie czuł nic, oprócz jej spojrzenia, które zdawało się mówić: kochaj mię, ufaj mi, nie odpychaj mnie! ale wyrywał się z przemocą z pod władzy tego czaru i wracał do dawnych, gorzkich myśli. Gorycz ta była po części dawniejszą, niż pierwsza znajomość z Helenką. Odkąd począł zastanawiać się nad sobą i nad swojem położeniem w świecie, przygniatała go myśl, że zawdzięcza wszystko dobrodziejstwom zacnego wprawdzie i dobrego, ale zawsze obcego człowieka. Takie czuł upokorzenie z powodu swojego sieroctwa, tak mu ciężyła ta zawisłość, która mu się wydawała żebraczą, że dzieckiem jeszcze dokładał wszelkich starań, aby przynajmniej, ile