Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

łowiecki miał słuszność, tak co do argumentów, które wygłaszał, jak i co do ukrytego celu, do którego zmierzał. P. Alfred stanął na gruncie szlacheckim, gospodarskim, i ze swojej strony kilkoma trafnemi uwagami poparł zdanie, że nie ma nic przewrotniejszego i zgubniejszego, jak uczyć chłopa czytać i pisać. Erudyt Siunio, biorąc ztąd asumpt, zaczął długi speech na ten temat, że nauka byłaby dobrą, gdyby niestety nie służyła za broń ludziom „dążącym do materyalizmu, do pozytywizmu i do darwinizmu“, dzięki czemu, zaciera się w społeczeństwie coraz bardziej wiara w ideały i cześć dla nich. Usłyszawszy wzmiankę o ideałach, pani Mizerkowa zaczęła słuchać pilnie dalszych wywodów Siunia, ale, jak powiedziałem, wykształcenie jej było poniekąd jednostronne, a Siunio trafiał w przemówieniu swojem właśnie na takie „strony“, po których wykształcenie to nie poruszało się nigdy, w skutek czego gospodyni domu znudzona, zapytała niecierpliwie, kiedy panowie przestaną już raz mówić o „poli-tykach“ i o „matema-tykach“, a zaczną o czemś zabawniejszem? P. Pepi dał brawo i zaproponował rozmowę o innych jakich „tykach“, ponalewano szampana i jeszcze tylko p. Alfred, poruszony przemową Siunia, wniósł toast na cześć „ideałów“, przyjęty z zapałem i wypity z przyjemnością, bo Veuve Cliquot był dobrze frapowany — poczem gracze przystąpili napowrót do swojej przerwanej czynności, a Niunio i Siunio, do bawienia p. Mizerkowej. Niunio i Siunio nie grywali, i nikt ich nigdy nie ciągnął do kart, zważywszy, iż wygrana od nich miałaby wartość czysto teoretyczną i sprawiaćby mogła w najlepszym razie satysfakcyę jedynie moralną, a to z powodu, iż Niunio już nie miał majątku ani kredytu, a Siunio jeszcze nie posiadał tych pożądanych rzeczy, tak materyalnych i pozytywnych w swojej istocie, a jednak w ręku idealisty stanowiących nieraz tak dzielne antidota przeciw materyalizmowi i pozytywizmowi!
Będzie to mniej zajmującem dla czytelnika dowiedzieć się, ile banków i ile butelek szampana pękło jeszcze, nim się skończyła wizyta u pp. Mizerków. Dość będzie nadmie-