Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mistycznem co do skutków swojej wizyty u niego. Nadaremnie perswadował sobie, że młodzieniec zawieszający w swoim pokoju tak ostentacyjnie portret młodej panienki, która nie jest jego narzeczoną i która go nie upoważniła niczem do podobnego postępowania, jest bardzo zwykłym i powszednim młodzieńcem, jednym z tych, jakich tuzinami można spotkać na ulicy: zarozumiałym, lekkomyślnym, chełpiącym się ze swoich powodzeń, wyzyskującym je po swojemu, a niezdolnym do przejęcia się uczuciami głębszemi i szczerszemi. Nadaremnie rozumował dalej p. Skryptowicz, że natomiast byłoby rzeczą zupełnie niezwykłą i niebywałą, gdyby młody człowiek rozpoczynający karyerę, a nie źle zapisany w sercu młodej i pięknej dziewczyny, dał się spłoszyć i skazał się na dobrowolne wygnanie z powodu, iż dziewczyna ma posag, i nadzieję milionowego spadku. Wszak zwykło dziać się w świecie wprost przeciwnie! Otóż pomimimo wszystkiego, p. Skryptowicz czuł, że była jakaś luka w jego rozumowaniu, czuł, że Wacław serdecznie i prawdziwie kochał się w Helenie, i że stanowczo i nieodwołalnie postanowił cofnąć się teraz, i wymazać to uczucie ze swojej pamięci i ze swojego serca. — Po jakich stu katów — mówił p. Karol sam do siebie, bijąc się pięścią w czoło — poszedłem do niego, i po co mi się było mięszać w sprawy zakochanych młodych ludzi? Czy nie mogłem zrobić powoli i nieznacznie to, czego chciałem, i czy nie mogłem powiedzieć im, że mają majątek, dopiero wtenczas, gdyby mię byli prosili o błogosławieństwo, oświadczając mi, że są zdecydowani na miłość w nizkiej chałupeczcze, o chłodzie i o głodzie? Dla jednego i dla drugiego z nich, następstwa takiego zerwania mogą być niedobre. Zawsze obiecywałem sobie, że gdyby Helenka, albo która z moich córek powzięła skłonność ku młodemu człowiekowi, to byle nie był jakim łotrem lub ostatnim nicponiem, pozwolę jej się kochać i iść zamąż za niego, i będę wolał widzieć ją puszczoną w świat w ten sposób, niż gdyby miała nauczyć się cenić lekko i tłumić w sobie wszelkie uczucie, a cel życia widzieć w błyszczeniu i w kokietowaniu, jak moja siostrunia,