Strona:Jan Lam - Dziwne karyery.djvu/178

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bohater myślał wobec całego tego, po „deklaracyi“ niezbyt zwykłego stosunku, i wobec zbiegu opowiedzianych właśnie drobnych a jednak nieco dziwnych wypadków? Hm — mógłbym powiedzieć, że jak każdy człowiek pragnący złudzeń i lubiący żyć w złudzeniach, Stanisław bronił się jak mógł od rozczarowania. Ale to nie byłoby zgodnem z prawdą. Przyzwyczaił on się już był niemal do pewnej oziębłości ze strony swojej ubóstwionej. Czytał gdzieś, czy słyszał, że osoby wesołego i żywego temperamentu nie lubią okazywać nazewnątrz tkliwszych uczuć, chociaż je żywią w głębi duszy. Panna Natalia była widocznie żywego i wesołego temperamentu, skoro mogła jak mała dziewczynka bawić się z Turpinem — a więc, nie mogła lubić tkliwych scen, wylań serdecznych itd. Uścisnęła mu dłoń, to wystarczało — a pustota z Turpinem była tylko pretekstem, ażeby uniknąć gruchania i romansowania.
— Do którego zresztą zabrałem się jak student — dodał w myśli. — Trzech słów nie umiałem powiedzieć tak, jak mi szły z serca, i gubiłem się w niezgrabnych frazesach, które brzmiały jak lekcya źle memorowana. Gdybym był na jej miejscu, zaśmiałbym się w oczy takiemu jak ja, Romeowi. Ale ona, dobra jak anioł, udała że bawi się z Turpinem, którego przecież na seryo lubić nie może. Nieznośny psisko, i gdyby nie był własnością Mitręgi, nie ścierpiałbym go w pokoju. A ją przecież Mitręga nic nie obchodzi — jest jej nawet wstrętnym, bo ją upokarza mój stosunek do niego. Hm, hm — jakby to zrobić, żeby nic a nic nie tknąć z tych jakichś pięćdziesięciutysięcy, o których mówił Kluszczyński?
Oto, co myślał mój bohater i jak dalekim był od obawy rozczarowania. Mniej tymczasem spokojnie, niż w jego duszy, odbywały się rzeczy w dworku, który opuścił.
Powiedziałem, że sekretarz wszedł był do bawialnego pokoju bez dr. Mitręgi. Stanisław przypuszczał, że Kluszczyński zostawił doktora w swoim pokoju, zajętego jakiemi rachunkami, planami, statutami itp. Tymczasem było inaczej. Dr. Mitręga usłyszawszy szczekanie swego psa, wy-