Strona:Jan Chęciński - Beczka pacierzy.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I do komory wstawcie dużą beczkę.
Bo z chwil, co niebo da przeżyć łaskawe,
Chcąc dokładniejszą przy śmierci zdać sprawę,
Za każdy pacierz zmówiony w pokorze,
Ziarneczko grochu do beczki tej włożę.
Toć jak słyszałam, można ręczyć za to,
Że gdy człek beczkę pacierzy czubatą
Poniesie Trójcy i Chrystusa Matce,
Pokuta ujmie Najwyższego Władcę,
Odpuści grzechy ziemskiego żywota
I wiecznej łaski otworzy nam wrota.” —


IV.

I drżąc jak listek na samą myśl piekła,
Matka Gertruda spełniła co rzekła;
Już ją doczesny dobytek nie nęci,
Już gospodarką synostwo zajęci,
A stara, tylko daleko od ludzi,
W chacie, lub polu, gdy chata ją nudzi,
Gdzie złote kłosy, gdzie ziołka pachnące,
W szumiącym boru, w ogrodzie na łące,
Chodząc czy siedząc, spoczynku się strzeże,
Od rana do nocy odmawia pacierze,