Strona:Jan Biliński-Nauczanie języka polskiego.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Na odmalowanie sytuacji należy kłaść bardzo silny nacisk, by uczeń miał naprawdę pełny jej obraz przed oczyma. Dbać o intensywność i szczegółowość tych obrazów, bo to najważniejszy moment kształcenia wyobraźni. Wskazawszy na wszystkie szczegóły, nawet ewentualnie takie, których niema w utworze, a które są w nim tylko potencjonalnie, używszy może nawet kredy i tablicy do zrobienia szkicu, notatki, każę uczniom zamknąć oczy, by wyłączyć wszystko, co działa rozpraszająco, by ich skierować w własną głąb, i polecam bardzo intensywnie wmyśleć się w sytuację, ujrzeć ją oczyma duszy. To polecenie może mieć np. taką formę: „Wyobraź sobie znane ci miejsce w lesie, przy drodze, i wstaw w nie figurę, dzieci, itd“. Następnie staram się ujrzeć bardzo dokładnie akcję, każdy jej moment pod względem czasowo-przestrzennym i uczuciowym, w każdem poruszeniu, w każdej zmianie, by czytana rzecz nie była tylko mglistem mówieniem o czemś, lecz by uczeń był współaktorem zdarzeń. Więc idę z dziećmi pełen niepokoju na wzgórek, modlę się z przejęciem i wiarą, nie posiadam się z radości, jestem ogarnięty przerażeniem na widok zbójców; więc w Świtezi jestem z uczniami nocą nad jeziorem, pełen niesamowitego lęku przyglądam się wzburzonej wodzie, jestem świadkiem, może współuczestnikiem przygotowań, widzę wodnicę, słyszę ją.
Nietylko jednak pozwalam się biernie porywać prądowi zdarzeń i uczuć: oceniam działanie ludzi, wydaję swój sąd o tem, co robią, daję miejsce refleksji, pytając: Co ty byś zrobił w takim wypadku? Staram się czasem przewidzieć coś, wypowiedzieć przypuszczenie, zanim się pozna, jak autor rzecz rozwinął. Przypatrujemy się bardzo pilnie, gdy na widowni występuje nowa postać ludzka, jak zostaje wprowadzona, jakiemi środkami, jak