Strona:Jan Żyznowski - Z podglebia.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wicie to pokonywanie trudności i ustawicznych oporów, jakie mi w pierwszym rzędzie nastręczyło z gruntu fałszywe pojęcie o bezwrażliwości t. zw. rzeczy martwych. Brak inicjatywy nie jest jeszcze przecież dowodem niemej martwoty. Każdy przedmiot ożywiony jest niezmiernie czułym duchem łączności. List może, mimo największe pozory prawdy, być jednem wielkiem kłamstwem lub podstępem, podczas gdy mowa ściany zawiera zawsze tylko prawdę. Jestem przekonany, że żadne fałszywe uczucie lub zamiar nie przedostaną się przez usta i gardło tego pośrednika. Dźwięk nie jest tu jedynym sposobem porozumiewania się, przeciwnie jest hałaśliwem powikłaniem i postrzępieniem ciągłości rozmowy kilku istnień zupełnie sobie nieznajomych — bezgłośnej rozmowy wtajemniczonych“.
„Policja śledcza, która zapewne nieraz miała sposobność słyszeć bezdźwięczny szept, skargi, zeznania, świadectwa, oburzenia lub cierpienia rzeczy martwych może zapomocą takiego niezmiernie cierpliwego, nadewszystko nieprzerywanego wtajemniczenia się wykryć sprawców niejednej zbrodni. Chodzi o to, aby obudzić i pobudzić do działania ducha łączności przedmiotów“.
„Duch łączności ściany lewej mego pokoju żyje na podobieństwo silnie naprężonego nerwu“.
„Od przebudzenia się aż do godziny dziesiątej, t. j. w ciągu dwu godzin nie byłem ani na chwilę sam, mimo, iż w czterech ścianach mego pokoju nie było nikogo, prócz mnie. Każda moja myśl, każde moje poruszenie się, nieomal spojrzenie każde, było