występach „boskiego“, nie przyniosła żadnej zmiany. Zmiana ta nastąpiła obecnie.
Nagle, jakby za uderzeniem różdżki czarnoksięskiej surowy dwór przeistoczył się zupełnie. Naśladownictwo papieskiego Kwirynału zamieniło się w Wersal z najwspanialszych czasów Króla-Słońca. Prorok coraz rzadziej pokazywał się wiernym rzeszom w swoim białym płaszczu, z naręczem błogosławieństw i uzdrowień; lśniące od złota straże odsuwały tłum chorych i cisnące się zastępy fanatycznych adeptów; kult przybrał nowe całkiem formy. Przestał być liturgją, stał się dworskim ceremonjałem. Przepych zastąpił miejsce mistycyzmu, Gesnareh był dotąd prorokiem, arcykapłanem, bogiem: teraz stawał się znów człowiekiem pierwszym z ludzi. Życie jego ujęte zostało w złociste pęta i stał się niewolnikiem wspaniałych, hieratyczno-salonowych obrzędów, które acz pozbawione cech mistycznych, czyniły cały jego stosunek do podwładnej mu ludzkości jednem nieustającem ubóstwieniem. Powstała więc księga przepisów etykiety, ustanowiono dworskie przyjęcia i najwyżej zatwierdzone i uświęcone zabawy; telefony i fonografy zatrzęsły się od opisu polowań, obiadów, koncertów i posłuchań u najświętszego dworu. Rój pięknych pań napełnił sale wawelskiego zamku, który ogłoszono stałą rezydencją ziemskiego boga. Kraków stał się stolicą świata.
Strona:Jan Łada - Antychryst.djvu/238
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.