Strona:James Fenimore Cooper - Ostatni Mohikanin.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Rozdział V
RATUNEK

Zbliżywszy się do wojowników, rozkazał Mangua Heywardowi, aby pomógł obu młodym kobietom dosiąść koni, co major wykorzystał, szepnąwszy im do ucha kilka pocieszających słów. Przebiegły Lis dał znak do wymarszu i cała kawalkada ruszyła w drogę. Dunkan i nauczyciel śpiewu musieli iść pieszo razem z indjaninem. Magua kroczył na czele pochodu. W głębokiem milczeniu szli wszyscy przez las i tylko od czasu do czasu z ust Gamuta wyrywało się głębokie i ciężkie westchnienie, albo też dawał się słyszeć szept majora, który obu dziewczętom dodawał otuchy. Przebiegły Lis prowadził karawanę w kierunku przeciwnym do obu fortów i major stracił nadzieję na skuteczność swych pertraktacji. Jedynie Kora pamiętała o słowach Sokolego Oka, powie-