Strona:Jack London - John Barleycorn.djvu/254

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w różnych miejscowościach. Tak upłynęło sporo czasu, zanim powróciłem do umiarkowanego klimatu cudnej Kalifornji. W podróży czy postoju, płodziłem mych tysiąc słów. Minął ostatni, słabiutki atak febry, biały trąd znikł, rozluźnione pod wpływem tropikalnego słońca tkanki ozdrowiały, a ja piłem wciąż, jak potrafi pić mężczyzna o szerokich barach i głębokiej piersi.