Strona:Jack London - John Barleycorn.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jednego kieliszka. Gdy zaś mózg mój był wyczerpany z pracy nad egzaminem wstępnym do uniwersytetu, upiłem się z miejsca. Byłem wyczerpany pracą w pralni, praca ta jednak nawet w przybliżeniu nie była tak ciężką jak w palarni. Różnica atoli polegała na tem, że podówczas, gdy pracowałem przy węglu, umysł mój nie był jeszcze rozbudzony. Od tej pory do czasu zajęcia w pralni, umysł mój odkrył już królestwo ducha. Gdy zgarniałem węgiel, umysł mój spał. Gdy zaś pracowałem w pralni, umysł mój, wykształcony i żądny zajęcia, wyżycia się, czuł się pogwałcony.
Czy zatem poddawałem się alkoholowi, jak to miało miejsce w Benicji, czy też oparłem się, jak tu w tej pralni, w mózgu moim kiełkowały już zarodki pragnienia i pożądania go.