Strona:Jack London - Córa nocy.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zresztą na pani papę. On przecież nie zna mnie zupełnie i nie domyśla się nawet, że zrobił mi coś złego. Jest na to zbyt wielkim panem, zbyt dużo ma na głowie i zbyt wieloma miljonami obraca żeby mógł kiedykolwiek posłyszeć coś o takim jak ja biedaku. Jest wszak finansistą. Posiada cały sztab fachowców, którzy za niego myślą, za niego układają plany i dla niego pracują. Słyszałem, że niektórzy z nich otrzymują wynagrodzenie większe od listy cywilnej prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ja zaś jestem tylko jednym z tysięcy ludzi, których zniszczył pani ojciec. Oto wszystko.
— Miałem proszę pani, niewielką kopalnię ropy, małą dziurę, obsługiwaną przez maszynę hydrauliczną o sile jednego konia. Ale wkrótce ludzie Setliffe’a zatrzęśli całym okręgiem Idaho, zorganizowali silny trust, poczęli wydobywać ropę w całym kraju i zainstalowali wielki system hydraulicznych maszyn w Twin Pines, podczas gdy ja oczywiście zostałem zgnieciony. Nie zdołałem wrócić sobie mego kapitału. Zdmuchnięto mnie poprostu. I oto dzisiejszej nocy ja nędzarz zupełny, mający w dodatku przyjaciela, znajdującego się w jeszcze cięższej potrzebie, zakradłem się do tego mieszkania mając zamiar wziąć niejako podatek od pani papy. Byłem w potrzebie i uważałem, że biorę tylko swoje.
— Mogę się zgodzić z tem wszystkiem co pan powiedział — rzekła. — Wszelako włamanie pozostaje włamaniem. Taka argumentacja nie przydałaby się panu na nic wobec sądu.