Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nawet najbliżsi przyjaciele jego żyli w ciągłej obawie. W chwili zapamiętałości przebił on Klotusa, swego powiernika. Kallistenesa, pośrednika pomiędzy nim a Arystotelesem, kazał powiesić, albo, jak twierdzili inni dobrze oświadomieni, oddać na męki, a potem ukrzyżować. Być może przeto, że spiskowi postanowili mu życie odjąć dla własnego bezpieczeństwa. To pewna, iż wplątanie imienia Arystotelesa do tego zamachu było potwarzą; zniósłby on raczej najgorsze obejście ze strony Aleksandra, niżby się miał przyłączyć do popełnienia tak wielkiej zbrodni.
Nastąpiła potem kilkoletnia doba zamętu i krwi przelewu; nie ustała wtedy nawet, gdy przywódcy macedońscy podzielili się państwem. Z rzędu tych wypadków jeden szczególnie godnym jest uwagi. Ptolemeusz, syn króla Filipa i pięknej jego ulubienicy Arsynoi, wygnany chłopięciem jeszcze, wraz z Aleksandrem, w chwili gniewu ojcowskiego, a później towarzysz Aleksandra w niejednej bitwie i we wszystkich wyprawach, — Ptolemeusz ten został rządcą, a wkrótce królem Egiptu.
Przy oblężeniu Rodu, Ptolemeusz tak znakomite usługi wyświadczył współobywatelom, że ci przez wdzięczność oddali mu cześć boską i ozdobili przydomkiem Sotera (zbawiciela). Odróżniamy go więc tem przezwiskiem od następnych Ptolemeuszów, królów rodu macedońskiego w Egipcie.
Założył on siedlisko rządu nie w jednej z da-