Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/241

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

warstw siedmnaście. Wiek drzew widać z ich grubości: niektóre mierzą cztery stopy średnicy. Naokoło ich, podczas gdy się stopniowo osuwały wraz z osiadającą ziemią, wyrastały kalamity czyli trzciny, warstwami jedna nad drugą. W kopalni węgla pod Sydney leży pięćdziesiąt dziewięć warstw lasów piątrowo ułożonych. Muszle morskie, znajdowane na szczytach gór w głębi lądów stałych, uchodziły w oczach pisarzy teologicznych za niezbity dowód potopu. Ale gdy pilniejsze badania geologiczne przekonały, że w skorupie ziemskiej ogromne utwory słodkiej wody wielokrotnie są przekładane obszernemi morskiemi formacyami, niby stronnice książki, wówczas się okazało, iż żaden przewrót pojedynczy nie wystarczał na wyjaśnienie podobnych skutków; że ta sama okolica, skutkiem stopniowych zmian poziomu oraz warunków otaczających, bywała to suchym lądem, to pod słodką lub morską wodą. Oczywistą też stało się rzeczą, iż dla dokonania tych przeobrażeń, dziesiątków tysięcy lat potrzeba było.
Do tego dowodu starożytności ziemi, wynikającego z rozległości rozpostarcia ogromnej grubości i rozmaitości natury pokładów, przyłączyło się ważne świadectwo, oparte na szczątkach kopalnych. Gdy oznaczono stosunkową dawność różnych utworów, okazało się, że zachodził postęp fizyologiczny jestestw organicznych, tak roślinnych, jak zwierzęcych, od najdawniejszych do najświeższych; że