Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/226

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie i nakoniec upolowały we Włoszech. Przytrzymano go w Wenecyi i wtrącono na sześć lat do więzienia Piombi, bez towarzystwa książek i papieru.
W Anglii miewał on wykłady o wielkości światów i tam napisał w języku włoskim najważniejsze swe dzieła. Nie mało rozjątrzenia przeciwko niemu dodała ta okoliczność, że ciągle wyrzekał na nieszczerość i wiarołomstwo swoich prześladowców; że dowodził, iż gdziekolwiek przebywał, wszędzie znajdował sceptycyzm, ubarwiony i przykryty obłudą; że walczył nie z wiarą, ale ale z rzekomą wiarą; że wojował z prawowiernością bez czci i wiary.
W „Wieczornych rozmowach“ przekonywał, że pismo święte nigdy nie miało zamiaru wykładać nauki, lecz tylko moralność; że więc wcale za powagę służyć nie może w zagadnieniach astronomicznych. Szczególnie zaś, powiada, powinniśmy się otrząsnąć od mniemania, jakoby objaśniać miało nam ono budowę świata, dowodząc, że ziemia jest płaszczyzną, wspartą na słupach, a że niebo jest sklepieniem i podnóżkiem tamtego świata. Przeciwnie, powinniśmy wierzyć, że wszechświat jest nieskończonością, że napełniony jest świecącymi i nieświecącymi światami, z których wiele jest niezamieszkałych; że nad nami i wkoło nas nic niema, tylko przestrzeń i gwiazdy. Rozmyślania nad temi rzeczami skłoniły go do wniosku, że po-