Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wania za bluźnierstwo. Ale szalone wysiłki ludzi interesowanych w podtrzymywaniu złudzeń muszą się zawsze kończyć porażką. Zwątpienie tymczasem niepowstrzymanym biegiem przenikło we wszystkie gałęzi piśmiennictwa i nareszcie zagnieździło się w umysłach ogółu.
Krytycyzm filozoficzny Greków przyszedł na pomoc spostrzeżeniu w tem obalaniu wierzeń ludowych, popierał on licznymi dowodami szerzącą się niewiarę; porównywając zasady różnych szkół, na ich sprzeczności okazywał, iż człowiek nie posiada żadnego sprawdzianu prawdy; że ponieważ pojęcie złego i dobrego różnem jest w różnych krajach, więc się nie opiera na przyrodzeniu, ale wynikać musi jedynie z wychowania; że zło i dobro są poprostu urojeniem wymyślonem przez społeczeństwo ku własnej jego wygodzie. Niektóre wreszcie warstwy społeczne w Atenach posunęły się tak daleko, że zaprzeczały wszystkiemu, co jest niewidzialnem lub nadprzyrodzonem, twierdząc nawet, że świat jest tylko snem na jawie, urojeniem i że nic zgoła nie istnieje.
Geograficzny ustrój Grecyi odbił się w jej stosunkach politycznych; podzielił on mieszkańców na odrębne społeczności, mające dążenia sprzeczne i niezdolne do zespolenia. Nieustanne wojny domowe współubiegających się kraików przeszkadzały postępowi. Rządzeni zubożeli, a rządzący stawali się przedajnymi: gotowi byli zawsze patryotyzm