Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rządnie brukowane. Domy były przyozdobione freskami i dywanami; w zimie ogrzewano je piecami, w lecie chłodzono wonnem powietrzem, sprowadzanem rurami z ogrodów kwiatowych. Mieli oni łazienki, księgozbiory, sale biesiadne, wodotryski z rtęci i wody. Wsie i miasta pełne były wesela i pląsów pod dźwiękiem lutni i mandoliny. Uczty saracenów odznaczały się wstrzemięźliwością, nie tak jak owe pełne pijatyki i obżarstwa orgie północnych ich sąsiadów. Wino było zabronione. Czarowne miesięczne wieczory andaluzyjskie maurowie spędzali w samotnych, czarodziejskich ogrodach, lub w gajach pomarańczowych, słuchając opowiadań bajarzy, lub prowadząc rozmowy filozoficzne, w których pocieszali siebie w rozczarowaniach życia ziemskiego, rozpamiętywając naprzykład, że gdyby cnota nagradzana była na tym świecie, to nie oczekiwalibyśmy nic od przyszłego życia; albo godzili się z troskami codziennemi nadzieją znalezienia po śmierci spokoju, po którym nigdy już trudy nie miały nastąpić.
W dziesiątym wieku kalif Hakem II uczynił piękną Andaluzyę prawdziwym rajem. Chrześcianie, muzułmanie i żydzi żyli tam z sobą zgodnie. Z pomiędzy wielu sławnych imion, ztamtąd nas dochodzących, wspomnijmy Gerberta, późniejszego papieża. Tam też żył Piotr Czcigodny i wielu duchownych chrześciańskich. Piotr powiada, że spotykał tam przybyszów nawet z Brytanii, poświęcających