Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/176

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wania się myśli i zabezpieczając jej utrwalenie, zmierza ku podniesieniu cywilizacyi i zjednoczeniu ludzkości.
Na poprzedzających kartach, mówiąc o wrażeniach nerwowych, ich przechowywaniu i wynikających ztąd następstwach, streściłem poglądy, wyłożone w dziele mojem o „Fizyologii człowieka“, wydanem w r. 1856, dlatego więc odsyłam czytelnika po szczegóły do rozdziału o „Widzeniu odwrotnem czyli mózgowem“ oraz do rozdziału XIV księgi I i rozd. VIII ks. II tego dzieła.
Jedyną drogą do umiejętnej psychologii człowieka jest psychologia porównawcza. Długa to i uciążliwa droga, ale prowadzi do prawdy.
Czy jest tedy jakaś potężna istność duchowa, przenikająca wszechświat, tak jak jest potężna istność cielesna, napełniająca go; czy jest duch, co wedle słów wielkiego pisarza niemieckiego: „śpi w kamieniu, drzemie w zwierzęciu, budzi się w człowieku?“ Czy dusza z niego wypływa, jak ciało, z drugiej istoty? Czy obie jednako wracają do swojego źródła? A jeżeli tak jest, to możemy wytłómaczyć sobie istnienie człowieka, nie rozmijając się z prawdami nauki, a zgodnie z wyobrażeniem naszem o trwałości i niezmienności wszechświata.
Tę istotę duchową saraceni, idąc za innymi narodami wschodu, nazwali „umysłem czynnym“. Mniemali oni, że dusza ludzka wypływa z niego, jak kropla deszczu, która, przybywszy z morza,