Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ale i chleba powszedniego. Egipt był spiżarnią Carogrodu. Nie dziw przeto, że potężna flota z licznem wojskiem dwukrotnie usiłowała odzyskać to miasto, a Amru dwakroć je zdobywać musiał. Widział on, z jaką łatwością napady te przychodziły, gdyż dostęp od morza był zupełnie wolny; wiedział, że na to jedno było tylko lekarstwo i to straszliwe. „Przez Boga żywego, zawołał, jeżeli to się trzeci raz ponowi, uczynię Aleksandryę tak dostępną każdemu, jak dom zalotnicy!“ Ale okazał się lepszym niż mówił, bo zaraz znieść kazał fortyfikacye i uczynił miasto niezdolnem do obrony.
Nie myśleli jednak kalifowie przestać na podboju Egiptu: Otman przemyśliwał o zagarnięciu całego wybrzeża Afryki północnej. Wódz jego, Abdallach, wyruszył z Memfisu w czterdzieści tysięcy i po przebyciu pustyni Barka, obległ Tripoli; ale gdy się w wojsku pojawiła zaraza, musiał się cofnąć do Egiptu.
Odtąd przez lat dwadzieścia z górą najazdy ucichły. Nareszcie Akbah przedarł się od Nilu aż nad Ocean Atlantycki. Naprzeciwko wysp kanaryjskich wjechał on konno do morza, wołając: „Boże wielki! gdyby fale te nie powstrzymały mojego biegu, zaszedłbym aż do nieznanych krajów zachodu, opowiadając jedność twojego świętego imienia i rażąc mieczem buntownicze narody, które czczą innych bogów prócz ciebie“.
Te wyprawy saraceńskie odbywały się lądem,