Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dobrych uczynków. Życie moje było ku dobru waszemu; taką i śmierć będzie“.
Konając trzymał głowę na łonie Ajeszy. Od czasu do czasu zanurzał rękę do naczynia z wodą i zwilżał sobie oblicze. Wreszcie, wpatrując się w niebo, wyrzekł przerywanym głosem: „Boże... odpuść grzechy moje... Niech tak będzie... Przychodzę...“
W poglądach Mahometa widzimy zerwanie z dawnem bałwochwalstwem ojczyzny jego, a także przygotowanie do odrzucenia tych twierdzeń nestoryańskich nauczycieli Mahometa, które się nie dają pogodzić z rozumem i sumieniem. A chociaż na pierwszych stronach Koranu wyznaje autor jego, że wierzy w to, co było podane Mojżeszowi i Jezusowi, oraz, że szanuje ich osoby, jednak cześć dla Wszechmocnego wszędzie przeważa.
Pierwszą i przewodnią myślą jego była tylko reforma religijna: obalenie bałwochwalstwa arabskiego, oraz położenie końca wybujałemu sekciarstwu w chrześciaństwie. Że zamierzał założyć nową religię, to było potwarzą, wymyśloną w Konstantynopolu, gdzie nań patrzano z taką odrazą, jak później na Lutra w Rzymie.
Jednakże choć Mahomet z oburzeniem odrzucał wszystko, cokolwiek się zdawało ubliżać zasadzie jedności Boga, nie zdołał wszakże wyłamać się od pojęć antropomorficznych czyli ludzkokształtnych. Bóg Koranu czysto ludzkiej jest natury,