te materyje, tak samo jak mocen jest iść za własnym gustom w kroju i kolorze ubrania swego; że jednak obecnie nie ma prawa żyć bez jakiegokolwiek wyznania religijnego, jak nie ma prawa chodzić nago. Chińczyk nie jest w stanie pojąć, jak może powstać zawziętość z powodu przedmiotów tak wątpliwéj natury i tak lichéj według niego wartości. Formuła pod którą podciągają swe życie, brzmi w tych wyrazach: „jest wiele religij; rozum jest jeden; jesteśmy braćmi.“ Uśmiechają się z łatwowierności poczciwców Tatarów, którzy wierzą w cuda swych cudotwórców ponieważ mają sami takich czarodziejów, co wykonywają najcudowniejsze uzdrawienia, mogą połykać rozpalone żelazo, rozcinać sobie brzuchy i przesuwając ręką po ranie znowu ją goić, — co mogą wskrzeszać zmarłych. W Chinach te wszystkie cuda wraz ze wszelkiemi zaręczeniami ich prawdziwości zeszły na kuglarstwo i są używane do bawienia dzieci. Zwyczajne wyrażenia w tym kraju zdradzają materyjalizm i indyfferentyzm ludu, oraz wynikającą ztąd niemoralność. Powiadają oni: „więzienia są zamknięte we dnie i w nocy, a zawsze są napełnione; świątynie stoją zawsze otworem, a przecież nikogo w nich nie ma.“ O nieboszczyku powiadają z wyrafinowaną grzecznością: „on pożegnał świat.“ Lazarysta Hue, na wiarę którego umieszczono tu wiele wskazówek, świadczy, że umierają istotnie z nieporównanym spokojem, tak jak mrą zwierzęta, dodając przytém z gorzkim lecz wielce prawdziwym sarkazmem, iż są tém, czém niejeden Europejczyk mógłby zostać.“
Od teologii Indyjskiéj zwracam się teraz do cywilizacyi Egiptu.
Dawny system odosobnienia, który należał do polityki Egiptu w ciągu kilku tysięcy lat, został obalony przez Psammetyka około r. 650 przed nar. Chr. Aż dotąd mieszkańcy kraju tego byli wyłączeni od wszelkiego zetknięcia z morzem Śródziemnem lub Europą przez ścisłe zamknięcie kraju, które przewyższało prawie to odosobnienie, jakie się praktykowało niedawno w Chinach i Japonii. Jak od mieszkańców szczęśliwéj doliny w „Rasselas“ nic się nie dostawało do świata zewnętrznego, tak dla Europejczyka krainą tajemnic i cudów była dolina Nilu. W pewnych odstępach wiekowych uciekali do innych krajów mężowie, jak Cekrops lub Danausz i pozyskali wdzięczność potomnych za przyniesioną im religiją, prawa i inne urządzenia cywilizacyi.
Przywiązane do nich podania przyczyniały się do podniesienia tych legend niepewnych, które napotykano wszędzie w Azyi Mniejszéj, Grecyi, Italii, Sycylii o dziwach i cudach, które śmiali korsarze w czasie ukradkowych swych wycieczek do zaczarowa-