Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/216

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
214
5 SIERPNIA.

waliśmy czerwonego wina, które na tutejsze, było w istocie wyborne.
Nie daleko zląd jest osada na górze, kujalnik, gdzie łomy kamienia, używanego na budowę w Odessie. —
Dziesiątego Sierpnia. Z tylu i tak różnych ust, a zawsze z tak jednostajném uwielbieniem dochodzą nas opowiadania o Hr. Worońcowie, że gdybyśmy byli najobojętniejszym turystą, niepodobnaby ich, nie zanotować w tym Dzienniku. Z prawdziwém wzruszeniem opowiadano mi o jego znalezieniu się tu w czasie Czumy, o miłości jaką pozyskał wszędzie; nawet u Tatar krymskich. Jak rzadkie podobne zjawiska moralne! Jak ciekawym dla postrzegacza musi być charakter tego człowieka, przeciw któremu jak przeciw nowemu Arystydowi, nic złego, nic niechętnego, nic nawet obojętnego posłyszéć nie można. —
A tam gdzie vox populi mówi na uwielbienie, jeszcze może słuszniéj nazwać się vox Dei, niż gdy potępia.
Zchodząc ze wschodów ku morzu powolnie, wpatrywałem się ciekawie, w po-