Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/211

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
209
5 SIERPNIA.

wiązanych z sobą sznurami, służyły za przybór cały. Cerkiew ta będzie zapewne najpiękniejszą w Odessie, szkoda tylko, że ozdoby jéj wnętrza powierzono głównie malarzowi P. Vitale, którego obraz zawieszony w katolickim kościele rokuje szkaradne bazgraniny. Żadnego pojęcia rzeczy, znajomości sztuki, a nawet mechanizmu, o który najłatwiej. Nie wiem, jak się P. Vitale z wielkiego, i zbyt na jego ramiona wielkiego przedsięwzięcia wywiąże; sumienie nie pozwalało, nawet się podejmować.
Ztąd udaliśmy się do luterskiego Kościoła, którego faejata i igła z daleka już na końcu ulicy (niemieckiéj) ukazuje się. Surowa powierzchowność, mało ozdobnego wnętrza, smutniej się jeszcze wydała, bo właśnie ubierano katafalk Pani Fabre, gdyśmy weszli. Zamknięte ławki zajmują całą nawę, dwie boczne galerje oddzielają od niéj piękne dość kolumny — W pół okrągłem wgłębieniu Ołtarz z dwóma świecznikami i krzyżem. Rodzaj choru otacza Kościoł. Nie dawno jeszcze, bardzo nie dawno, w miejscu gdzie dziś Kościoł stoi, kończyło się miasto. Obok będą-