nowali, surowo jéj spełnienia, wedle starych zwyczajów pilnując. Oprócz tego było u nich też we zwyczaju, że każdy Kozak osobliwie z prostych, to jest: tabunszczyk, pastuch i czaban, opasywał się rzemiennym (skórzanym) pasem, a przez plecy zwieszał haman skórzany, ozdobiony różnemi mosiężnemi, srebrnémi i złocistémi błyskotkami, guzami. W tym hamanie było krzesiwo, krzemień i hubka, na zapas od przypadku, około zaś pasa przywiązany był noż i sztuciec nieodmiennie. Nóż do naprawy i utrzymania łyżki, która się uważała za przybor konieczny; a nie Kozak to był, co się wedle tego nie przybrał, mieli go za nieporządnego i niechlujnego pastucha. Bo naprzykład, gdy pastuch albo czaban zechce pójść albo pojechać ze swego kosza do drugiego sąsiednego Kosza, za potrzebą jaką, a przybywszy tam, zastanie pastuchow nad obiadem lub wieczerzą, mówi im:
— Chléb i sól panowie mołojcy. A oni odpowiadają mu:
— Jemy, ale swój, a ty u proga stój.
— Nie, bracia, dawajcie i mnie miejsce, — odpowiada gość, — Wyjmuje zaraz swoją łyż-
Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/35
Wygląd
Ta strona została przepisana.
33
15. LIPCA