Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.I.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
69
2. LIPCA

polesiów i stepu. Co się tyczy Ułyki, tu moje postrzeżenie, uczynione na kilkorgu dzieci i ludzi, może pochodzenia cygańskiego, bardzo fałszywém i powierzchowném (jesli się czém ogólniejszém nie podeprze) być może.
Od Ułyki jedzie się traktem kupieckim, do połączenia jego z pocztowym, wiodącym do Bracławia. Widoki pospolite z początku, po kilku werstwach urozmaicają się coraz górami, zdala lasami okrytemi. Lasy tu z grabiny, dębu, czarnoklonów o drobnym liściu. Na tle gór okrytych zielonością — ładnie u stóp ich położona, ukazuje się nad stawem wedle zwyczaju rozsypana wieś, czy miasteczko Torków, z Cerkwią wystającą, jakby na straży.
Ztąd poczynają się wcale piękne widoki, coraz szérsze i rozmaitsze, górami i wzgórzami przemykając się, dojeżdżamy do wioski, cudownie u stóp pagórków daleko widnych i siniejących na wszystkie strony — położonéj — Kopijówki. Jest to ogromne sioło z dwiema czy więcéj Cerkwiami, których kopuły wysoko się unoszą i na pagór-