Strona:J. Grabiec - Syonizm niepodległościowy przeciw Państwu Polskiemu.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

udolnie pod względem taktycznym, a wręcz okropnie, gdy chodzi o względy prawne, historyczne lub polityczne[1]. Występujący wówczas po raz pierwszy, jako rzecznik Królestwa, poseł Harusewicz z 27 towarzyszami posłami z Królestwa odpowiednio wystylizowaną protestacyę złożyli w Dumie w formie komentarza do projektu uzupełnienia adresu do tronu, jaki wówczas był na porządku obrad pierwszego rosyjskiego parlamentu. Dodajmy, że adres ten był czemś w rodzaju credo politycznego odrodzonej Rosyi i sprawą pierwszorzędnej dla polityki polskiej wagi było odpowiednie zaznaczenie w niem praw narodu i Królestwa Polskiego. Duma, przyjąwszy ze zdziwieniem protestacyę Harusewicza i tow. bez dyskusyi, odesłała ją do komisyi adresowej, która sprawę polską zignorowała zupełnie, topiąc ją w rozległej kwestyi „inorodców“ rosyjskich. Samą zaś tę kwestyę owo „Credo“ rozstrzyga w sposób nad wyraz ogólnikowy, „principjalno“, wyraźnie jednak podkreślając zaznaczoną w „Ustawach Zasadniczych“ ideę jedności i niepodzielności Rosyi.
„Rosya — czytamy w tym adresie wiernopoddańczym Pierwszej Dumy do cara — jest mocarstwem, zaludnionem przez plemiona i narodowości, różniące się w znacznym stopniu pomiędzy sobą. Zjednoczenie duchowe tych plemion możliwe jest jedynie wraz z zaspokojeniem potrzeb każdego z nich oraz z zachowaniem i rozwojem właściwości ich bytu.“ Tego rodzaju stosunek „odnowiona“ Rosya zapowiadała swoim „inorodcom“ — od Polaków czy Niemców, — do mordwy, inguszów, kamczadałów, którzy oczywiście „principjalno“ byli wszyscy sobie równi.

Jak widzimy, był to w sprawie polskiej nowy sposób zlania nas z Rosyanami „w jedinyj narod sogłasnych bra-

  1. Stan rzeczy w Królestwie między rokiem 1815 — 30 nazywano autonomią, w imię uchwał traktatów wiedeńskich żąda i teraz autonomii Królestwa i t. d. Krytyka też zarówno polska (Wł. Studnicki), jak i rosyjska — rządowa i liberalna (prof. Kariejew) — wręcz znęcała się nad tą pierwszą enuncyacyą polskiego przedstawicielstwa narodowego i słusznie — niestety.