Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Sejm i wojsko polskie zostały wyparte za granicę, ostatnią wojnę polsko-rosyjską — przegrała Polska.
Sprawa jednak kompromisowego załatwienia stosunku polsko-rosyjskiego nie upadła. Na Litwie i Rusi carat „wyrywał z korzeniem“ polskość, jako w krajach „rosyjskich, gwałtem do Rzeczpospolitej włączonych, a przez Ruś odebranych“. Natomiast Królestwo Polskie — miało otrzymać autonomję, nakreśloną w t. zw. Statucie Organicznym z 1832 r. Statut ten zapewniał Królestwu obszerny samorząd prowincjonalny ze Zjazdem Stanów prowincjonalnych, Radami wojewódzkiemi i powiatowemi i odrębnym Kodeksem; gwarantował polskie szkoły, sądy i urzędy, lecz stanowczo zaznaczał, że „Królestwo Polskie stanowi nierozdzielną część“ Państwa Rosyjskiego.
Wobec zamieszek, panujących w Królestwie i wciąż wykrywanych spisków, Statut Organiczny nie mógł wejść w życie zupełnie — i Królestwo Polskie ani na chwilę nie przestawało być uważane przez moskali za kraj wrogi i świeżo zdobyty przez Rosję. Jako taki, Królestwo rządzone było jedynie na zasadzie praw wyjątkowych, popartych przez olbrzymią armję.
Rząd narodowy i ostatni Sejm Królestwa, usunąwszy się wraz z całą niemal inteligencją ówczesną na emigrację wyczekiwały dogodnej chwili do wywołania nowej walki z Rosją o wolność i niepodległość narodu, oraz o przywrócenie Państwa Polskiego w dawnych granicach. Wszystkie obozy emigracyjne — zarówno arystokracja, skupiona koło ks. Adama Czartoryskiego, jak demokraci, z gien. Mierosławskim — uczestkiem wszystkich niemal rewolucji ówczesnych, i Joachimem Lelewelem na czele, lub najbardziej krańcowi socjaliści, zgadzali się na jedno: na konieczność przywrócenia dawnej przedrozbiorowej państwowości polskiej. Różniąc się w wyborze środków, wiodących do wspólnego celu, wszyscy jednak jednomyślnie protestowali przeciwko wszelkim próbom pogodzenia się z Rosją, i zyskania ulg w strasznym ówczesnym położeniu narodu kosztem wyrzeczenia się dążeń do niepodległości.
W duchu też tym działały niezliczone spiski we wszystkich dzielnicach polskich; z niezachwianą wiarą w spełnienie tego największego ideału narodowego, szły do turm, do ka-